Foals – Holy Fire

holy_fire_300x300

Brytyjski zespół Foals jest jednym z najbardziej znanych twórców indie rocka. Poza paroma EP-kami kwintet nagrał 2 studyjne płyty. A że ostatnia wyszła 3 lata temu, to najwyższy czas na nowy materiał.

„Holy Fire” zawiera 11 piosenek utrzymanych w stylistyce indie, rocka, z delikatną domieszką elektroniki. Za produkcję odpowiadają Alan Moulder i Mark „Flood” Ellis, którzy odpowiadali za płyty m.in. U2, The Smashing Pumpkins czy The Killers. Cóż jeszcze mogę powiedzieć? Jest to na pewno bardzo melodyjny album z wpadającymi w ucho piosenkami. Najbardziej wyczuwalna jest gitara elektryczna Yannisa Phillipakisa, frontmana zespołu, delikatnie grające klawisze przez Edwina Congraeve’a (najbardziej w „Prelude”) oraz będąca w tle orkiestra. Problem w tym, że tylko niewiele utworów wybija się z tego albumu, bo surowość brzmienia zaczyna przeszkadzać. Niemniej jest parę perełek jak chilloutowy „Inhaler” (proste riffy + lekka elektronika + wokal) , energetyzujący „My Number” czy bardzo nostalgiczny „Moon”. Reszta zaś jest dość zbliżona do siebie, delikatnie grająca gitara elektryczna, czasem pojawi się smyczek, zaś głos Yannisa powoli staje się drażniący. Za to teksty są naprawdę w porządku, jest rzeczowo i nie brakuje metafor.

Niby nie brakuje sympatycznych dźwięków, jednak czegoś na tej płycie zabrakło. I sam do końca nie wiem, co poszło nie tak. Niemniej nie jest to zły album.

6,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz