

Heavy metalowcy trzymają się dzielnie. Tym razem do grona wiecznie młodych, ostrych chłopaków doszli Brytyjczycy z Saxon. Kwintet z Barnsley nagrali już 20 album w ciągu ponad 35 lat działalności.
Na albumie jest 11 kompozycji wyprodukowanych przez wokalistę Biffa Byforda oraz Andy’ego Sneapa, który współpracował m.in. z Accept, Napalm Death czy Megadeth. Mimo że panowie 40 lat skończyli dawno temu, nie chcą się zmienić. Utworów jest 10 – ostatnio dość lubiana liczba przez metalowców. Zaś początek jest dość zaskakujący i nietypowy. Mamy jakieś dźwięki przyrody, bębny jakby z czasów ludzi pierwotnych i… przechodzimy od razu w ostry riff w tytułowym kawałku. A dalej mamy ostre i mocne riffy, perkusję walącą na łeb na szyję, mocny wokal Biffa, a jednocześnie melodyjnie i bardzo oswajalne. Ogień i power jest tutaj aż do samego finału. Jednak czasami pojawiają się pewne małe smaczki jak wykorzystanie mandoliny w „Made in Belfast” czy gitary akustycznej w „Guardians of the Tomb”. Łojenie jest tutaj naprawdę fajne, nie ma tu udawania, jest czysta frajda i o to tu chodzi.
Trudno wskazać tu faworyta, bo każdy z tych utworów brzmi po prostu rewelacyjnie. Czy trzeba coś więcej?
10/10 + znak jakości
Radosław Ostrowski
