Nino Rota – The Godfather

The_Godfather

Mafia zawsze interesowała filmowców, czego przykładem były filmy z lat 20. i 30. jak „Wróg publiczny”, „Człowiek z blizną” czy „Mały Cezar”. Jednak dla wielu kinomanów, mafia kojarzyła się z jedną postacią – ojcem chrzestnym, don Vito Corleone, tytułowym bohaterem filmu Francisa Forda Coppoli z 1972 roku. Film ten wyznaczył standardy jeśli chodzi o kino gangsterskie, gdzie mafiozo pokazywany był jako twardy i bezwzględny, ale jednocześnie honorowy i szlachetny. Ta mitologizacja mafii i stworzenie romantycznej otoczki wymagało odpowiedniej warstwy muzycznej.

Coppola zatrudnił słynnego włoskiego kompozytora Nino Rotę, który był znany dzięki współpracy z Federico Fellinim. Muzyka z tego filmu była kilkakrotnie wydawana, ale najbardziej znane wydanie pochodzi z 1991 roku i należy do wytwórni MCA Records, a całość albumu trwa nieco ponad 30 minut (wytwórnia z bogatego materiału wybrała najważniejsze tematy i stworzyła album na zasadzie „the best of”). I zabrzmiałoby to świetnie, gdyby nie fakt, że pojawia się lekki szum, co trochę psuje odbiór.

rotaSama muzyka to w zasadzie kamień milowy i pewnego rodzaju wzorzec dla kina gangsterskiego, zaś takie utwory jak „Main Title” (charakterystyczna trąbka, która pojawi się parokrotnie i towarzyszący jej w połowie ponury fortepian, bas, smyczki i akordeon), „The Godfather Waltz” czy „Love Theme” z kapitalną mandoliną znają nawet ci, co niespecjalnie interesują się kinem. Rota buduje klimat trochę nostalgiczny, tęsknoty za Sycylią, ale też eksperymentuje (niewykorzystany w filmie „The Pickup” z płynącymi smyczkami, klarnetem, dęciakami i fortepianem czy „The Baptism” grany na organach). Buduje napięcie i niepokój jak w połowie „The Halls of Fear”, gdzie do tematu przewodniego dołączają uderzenia fortepianu i kotłów oraz klarnet, a trąbka zmienia tempo i staje się „płaczliwa” czy „The New Godfather”.

Poza utworami Roty znajdują się dopełniającego klimatu tej ścieżki piosenka „I Have But One Heart” Ala Martino oraz napisana przez Carmine’a Coppolę (ojca reżysera) „Connie’s Wedding”, czyli melodia towarzysząca weselu z początku filmu.

Co prawda muzyka do tego filmu nie otrzymała Oscara, ale nie oznacza to, że jest to słaba muzyka. Wręcz przeciwnie, Rota stworzył jedną z najważniejszych, o ile nie najlepszych swoich prac. Muzyka, która żyje swoim życiem i długo jeszcze żyć będzie.

10/10 + znak jakości

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz