

Ten czeski bard jest bardzo popularny w Polsce, między innymi dzięki Programowi Trzeciemu Polskiego Radia. W 2008 roku podczas Ogólnopolskiego Spotkań Zamkowych „Śpiewajmy Poezję” w Olsztynie odbył się specjalny koncert poświęcony twórczości Nohavicy. Po tym wydarzeniu, został wydany dwupłytowy album „Świat wg Nohavicy”.
Album zawiera 31 piosenek czeskiego barda przetłumaczone na język polski przez Antoniego Murańskiego (w 95%), a także Krzysztofa Daukszewicza („Panie Prezydencie”), Renaty Putzlacher („Robinson”), Leszka Bergera („Idą po mnie”) i Andrzeja Ozgi („Kometa”). I jak zwykle w przypadku tego twórcy, muzyka jest bardzo oszczędna i stonowana: gitara, akordeon, czasem smyczki, jest też i fortepian („Sarajewo”), flet („Na schodach fontanny”), zaś służy do budowania nastroju – refleksyjnego, nostalgicznego, nie pozbawionego odrobiny humoru („Pijcie wodę”, „Pochód zdechlaków” czy „Gdy odwalę kitę”), a także skrętów w stronę country („Idą po mnie”), jazzu („Czego nie mam” z saksofonem) czy hiszpańskich klimatów („Sylwetka”). Nie ma jednak tutaj znużenia czy monotonii, o co było tutaj bardzo łatwo, zaś każda piosenka ma bardzo ciekawe frazy i skłania trochę do pomyślenia, a tematami są: miłość, przyjaźń, przemijanie, także polityka („Panie prezydencie”).
Zaś lista wykonawców jest bardzo długa: najwięcej razy pojawia się Antoni Murański (najlepiej wypada w „Zaślubionych”), ale nie jest jedynym. Wśród wykonawców m.in. Artur Andrus („Cieszyńska”), Zbigniew Zamachowski („Starszy pan”, „Na stacji Jerzego z Podebrad”), Andrzej Sikorowski („Idą po mnie”, „Przyjaciel”), Michał Łanuszka („Koszulka”, „Margita”) czy Elżbieta Wojnowska („Dokąd się śpiewa”, „Niczym jeleń”). To nie są oczywiście wszyscy, ale nikt tutaj nie nawalił i śpiewają fantastycznie, nawet sam Nohavica („Gdy odwalę kitę”).
Nohavica na swojej ostatniej płycie, śpiewa o potrzebie poezji. Tutaj jest jej aż w nadmiarze i słucha się tego znakomicie.
9/10 + znak jakości
Radosław Ostrowski
