Mark Knopfler – Last Exit to Brooklyn

Last_Exit_To_Brooklyn

Mark Knopfler nie zwalniał tempa i dalej zajmował się działalnością jako kompozytor muzyki filmowej. Zaś kolejnym filmem w jego dorobku stał się „Piekielny Brooklyn” Uli Edela z 1989 roku. Jest to kryminalna opowieść pokazująca mroczną stronę miasta. Więc i sama muzyka nie mogła być przyjemna.

Wydana przez Vertigo płyta zawiera 41 minut muzyki (9 utworów), zaś Knopfler w ogóle nie udziela się na płycie. Zamiast niego słychać przede wszystkim klawisze Guya Fletchera – stałego współpracownika. Dominują tutaj przede wszystkim jazzowe brzmienia (imitacje trąbek i wibrafonu, a także saksofon), ale jest przede wszystkim mroczniej i bardziej dramatycznie niż poprzednio, tworząc bardziej niepokojący klimat. I słychać to już na samym początku.

knopflerJeszcze „Last Exit in Brooklyn” brzmi pogodniej (delikatne, liryczne smyczki podpierane wibrafonem i harfą), ale druga połowa bardziej jazzująca idzie w stronę underscore’u (trąbki i fortepian). „Victims” już jest bardziej elegijne i smutniejsze (brylują znowu skrzypce), zaś „Think Fast” to już underscore’owe granie w starym, jazzowym stylu (wibrafon, bębenki i nerwowa perkusja), która brzmi naprawdę nieźle.

Pewna zmianą jest tutaj bardzo liryczny temat „A Love Idea” z pięknymi skrzypcami (prawdziwymi). Zaś „Tralala” to już skoczniejsze, mocno jazzujący kawałek, gdzie popisują się dęciaki oraz fortepian. Ale to tylko krótka chwila przed oddechem, bo dalej mamy nie tylko najdłuższe utwory, ale też najbardziej nieprzyjemne. „Riot” zaczyna się od mocnych uderzeń bębnów, do których potem dołączają trąbki i smyczki tworząc nerwową atmosferę, pełną niepokoju (gwałtowne wejścia trąbek). Równie nerwowo jest w bardziej stonowanym „The Reckoning”, gdzie pod koniec dochodzą organy czy w krótkim „As Low As it Gets”. Zaś na sam koniec dostajemy „Finale/Last Exit to Brooklyn”. Najpierw słyszymy skrzypce solo – smutniejsze i bardziej „bolesne”, przeplatane z tematem otwierającym album.

Miejscami jest to dźwiękowa tapeta, jednak o dziwo muzyka poza filmem prezentuje się naprawdę dobrze i zasługuje na uznanie. Knopfler pokazuje, że ma talent to tworzenia odpowiedniego klimatu, zaś nawet muzyka akcji prezentuje się całkiem nieźle. Kolejna udana praca tego kompozytora.

7,5/10

Radosław Ostrowski


Dodaj komentarz