Każdy z nas miał taki moment, że odzywała się żądza mordu i chęć zemsty – na szefie, na systemie, na sąsiedzie. O tym opowiada nowy film z Argentyny niejakiego Damiana Szifrona. „Dzikie historie” to zbiór sześciu opowieści z zemstą w tle.

Poziom tych opowieści jest różny, a łączy je czarny humor oraz bardzo silne emocje naszych bohaterów, które muszą eksplodować. Pierwsza opowieść zaczyna się dość banalnie – rozmowa modelki w samolocie z krytykiem muzycznym o swoim byłym chłopaku, Gabrielu Pasternaku zaczyna przybierać nieoczekiwany obrót, gdy okazuje się, że pasażerowie znali tego niespełnionego muzyka. A to dopiero początek, gdyż następne opowieści zaskoczą – biznesmen obrazi kierowcę innego samochodu, kelnerka dostrzeże w kliencie komornika (obecnie polityka), syn bogacza potrąci kobietę w ciąży, inżynier pirotechnik walczący z firmą holującą jego auto (za często), wreszcie na końcu trafimy na wesele.

Każda z tych historii jest dość przewrotna, zaskakuje puentą i jest zrealizowana na dobrym poziomie. Na mnie największe wrażenie zrobiła historia inżyniera Simona, która kończy się dość spektakularnie. widocznie jedynym sposobem na walkę z niesprawiedliwością jest wykorzystanie swoich umiejętności z pracy (pan Bombka :)) oraz afera z wypadkiem, gdzie sprawę próbuje się załatwić za pomocą przekupstwa, jednak nikt nie przewidział komplikacji związanych z chciwością paru osób. Jest kilka efektownych ujęć (jazda samochodem pokazana z kilku perspektyw), soczystych dialogów i groteskowych sytuacji (rozmowa Simona z urzędnikami), które wydają się dziwnie znajome.

W każdej z nich zemsta działa tak samo, jednak zapala się ona w różny sposób. Raz uruchamia się pod wpływem impulsu (biznesmen), a raz bywa planowana od dłuższego czasu (Pasternak). Jednak wszystkie te opowieści maja pokazać (i przypomnieć), że w każdym z nas siedzi bestia, gotowa w odpowiednim momencie się ujawnić.

Zagrane jest to bardzo dobrze i wiele razy się zaśmiejecie, to mogę wam obiecać. Dla mnie to była ostra jazda, choć pewne rzeczy mogą się nie spodobać (nowela z biznesmenem). Aż dziwne, ze ten film nie powstał w Polsce – czyżby nie było u nas takich narwańców i furiatów?
7/10
Radosław Ostrowski
