Hunter – NieWolnOść

ru-1-r-640,0-n-22968550Ymc

Pochodząca ze Szczytna metalowa grupa Hunter to jedna z wyrazistych kapel od ostrego grania w Polsce, gdzie czuć silne inspiracje Metalliką oraz innymi klasykami tego gatunku, co jest także zasługą mocnej warstwy tekstowej. Nie inaczej jest z nowym wydawnictwem grupy Pawła Grzegorczyka, której tytuł mówi więcej, niż zwykle.

Agresywny i silny wokal, wsparcie ostrej sekcji rytmicznej oraz mocarnej gitary czuć od samego początku w utworze tytułowym. Nawet drobne wejście fortepianu i niepokojących fletów w środku, tylko potęguje poczucie niepokoju, mimo patetycznego charakteru. Ale jak widać o takich sprawach jak wolność (i jej brak) trzeba powiedzieć głośno i ostro. Nie inaczej jest w „NieWinnym”, gdzie na początku mamy przejmujące solo skrzypiec, którym towarzyszy szum wiatru uderzający o jakieś szklane przedmioty, by potem wejść w marszowe tempo oraz psychodeliczny środek (dziwacznie brzmiąca gitara). Patos pojawia się na początku „Gorzkiego” (ta perkusja), by pójść w mroczniejsze rejony, prowadzeni przez wolniejsze smyczki Jelonka oraz siarczyste solówki gitarowe, będące skutkiem przyspieszenia (brutalny „PodNiebny”).

Nawet jeśli pojawia się odrobina muzycznego uspokojenia, nie ma mowy o zmianie mrocznego klimatu. Tak jest w „Rzeźnickim”, gdzie do wolnych riffów oraz uderzeń perkusji, dochodzi plumkanie, by z każdą sekundą zrobiło się coraz ciężej i wściekle. Nie inaczej jest w nerwowym „Niewesołowskim” (nie, nie jest to utwór o pewnym polityku, znanym o ostrej retoryki), gdzie trudno zapomnieć smyków w tle. Pozornie kołysankowy wstęp „NieRządnickiego” (bas i klawisze niczym cymbałki), marszowe „NieMy” – kapela nie bawi się w półśrodki, a spójny klimat tylko pomaga w tym mrocznym świecie.

Drak swoim głosem może się nie bawi, ale współgra z tym całym dziełem – jest mroczny, ciężki, ekspresyjny i pełen siły. Gorzki portret świata, gdzie rządzi bezkarność, nieuczciwość, przemoc działa i trafia w punkt, unikając przy tym publicystyki. Mocne, aktualne i bezwzględnie szczere.

8/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz