George i Teresa są małżeństwem z krótkim stażem. On rzucił pracę w firmie i maluje, ona hoduje kurczaki i zdradza męża. Oboje mieszkają w zamku na odludnej wyspie. Ich dość spokojne i stabilne życie ulega zmianie, gdy do ich domu wpadają postrzeleni gangsterzy (Richard i Albert), którzy czekają na swojego szefa – Katelbacha.

Już po tym opisie widać, że ten film mógł nakręcić tylko jeden człowiek – Roman Polański. Można powiedzieć, że w pewnym sensie to inna wersja „Noża w wodzie”. Psychologiczna gra ubrana tym razem w konwencję thrillera, jednocześnie łamiąc jego reguły, bo bohaterowie nie do końca pasują do swoich ról – oprawca ma postrzeloną rękę, zaś „zakładnicy” to ludzie niedopasowani do siebie,w dodatku to kobieta tutaj przejmuje inicjatywę i jej zachowanie napędza sporą część akcji (pozwala sobie nawet wypić wódkę z gangsterem). Brzmi dość absurdalnie? Pachnie to Beckettem („Matnia” miała być adaptacją „Czekając na Godota”), w dodatku okraszone jest to sporą dawką czarnego humoru, zaś napięcie w wielu miejscach jest namacalne, jednocześnie serwując dość szerokie pole do interpretacji i będące świetnie zrealizowane (zdjęcia, montaż).

Także od strony aktorskiej film prezentuje się na wysokim poziomie. Wszystko jest tutaj rozpisane na 3 postacie: agresywnego i twardego Richarda (Lionel Stander), uległego, stonowanego George’a (Donald Pleasence) oraz prowokującą Teresę (Francoise Dorleac), która próbuje zmusić panów do działania. Ich relacje są clou tego filmu, zaś oni sami okazują się dość złożonymi postaciami.
Polański po raz kolejny potwierdza swój talent oraz sprawność realizacyjną. Mroczne kino, które wymaga wiele, dając równie dużo.
7/10
Radosław Ostrowski
