Agresja

W małym brytyjskim miasteczku grasuje seryjny gwałciciel. Mimo wysiłku policji, sprawca pozostaje nieuchwytny i atakuje kolejną dziewczynkę. Zostaje znaleziona przez sierżanta Johnsona, który prowadzi śledztwo. W końcu pojawia się też podejrzany – Kenneth Baxter, jednak podczas przesłuchania zostaje brutalnie pobity przez Johnsona.

agresja1

Sama historia brzmi jak mroczny i brutalny kryminał, jednak Sidney Lumet idzie w zupełnie innym kierunku, co już widać na samym początku filmu. Mocne, białe światło troszkę zaciemnia obraz, gdzie widzimy posterunek policji i ostatecznie trafiamy do sali przesłuchań. Tam światło zaczyna znikać i ukazują się leżący mężczyźni i jeden stojący z podniesionymi pięściami. Cofamy się potem wstecz, gdzie widzimy policjantów obserwujących dzieci wychodzące ze szkoły. Śledztwo prowadzone jest dość powoli, by potem – do momentu przesłuchania – zeszło na boczny tor, jakby było tylko pretekstem dla pokazania czegoś więcej. Tym czymś jest studium obłędu i szaleństwa naszego sierżanta – pomaga w tym świetny montaż, gdzie odkrywamy (we fragmentach) wcześniejsze śledztwa pełne krwi, trupów i mroku. Reżyser powoli odkrywa prawdę w sprawie obecnego dochodzenia, a dokładnie tego, co się stało podczas przesłuchania Baxtera. Wszystko tutaj oparte jest na dialogu oraz niepokojącej muzykę, podkreślającej mroczny klimat filmu. A każde przesłuchanie ma tak silny ładunek emocjonalny, że rozsadza od środka – takim napięciem można byłoby obdzielić kilka innych filmów. Do tego świetne dialogi oraz wiarygodna psychologia postaci.

agresja2

Reżysera wspierają przy tej pracy znakomici aktorzy. Tutaj rządzi i dzieli nieprawdopodobny Sean Connery, który ma tutaj błysk szaleństwa w oku. Tworzy portret zdeterminowanego śledczego, który jednak jest skażony swoją pracą. Zbrodnie, których jest świadkiem „piętnują” i prześladują go w głowie, doprowadzając go niemal do załamania nerwowego. Poza nim wybijają się dwaj znakomici aktorzy – Ian Bannen (tajemniczy i perwersyjny Baxter, co do którego winy nie ma niezbitych dowodów) oraz Trevor Howard (opanowany i spokojny inspektor Cartwright, przesłuchujący Johnsona), stanowiący silną przeciwwagę dla pulsującego Connery’ego.

agresja3

„Agresja” jest prowokacyjnym przypomnieniem o tym, że w każdym z nas siedzi bestia, czekająca na właściwy moment, by uderzyć. Mroczne, chwytające za gardło kino, które ubrane w konwencję gatunku, przekazuje trudną prawdę o człowieku. Może wielu znużyć, jednak ma ten film siłę rażenia.

8/10

Radosław Ostrowski