Mietek Szcześniak – Nierówni

nierowni-b-iext46341774

Kolejne dziwaczne połączenie, które wydawałoby się absurdalne. Bo jak skleić Mietka Szcześniaka, wiersze ks. Twardowskiego z muzyką brazylijską? Wydaje się to czystym szaleństwem, co jest zasługą Krzysztofa Herdzina, który podjął się aranżacji oraz skomponowania. Ale to wariactwo zaczyna działać.

Całość zaczyna się od bardzo delikatnego, wręcz spokojnego utworu tytułowego, gdzie przewodzi fortepian z ciepłymi smyczkami oraz oszczędną perkusją. Więcej energii ma żwawsza samba „Jest jeden świat” z dużym chórkiem oraz dynamiczniejszym tempem. Romantycznie (ach, te cudne smyczki!!!) wybrzmiewa „Święty gapa”, by znów nakręcić wszystkim wręcz tanecznym „Krzycz do słońca”, gdzie dalej smyki „falują”, by przejść do akustycznego „Spoza nas”. I ta energotyczno-refleksyjna mieszanka potrafi uwieść magią pojedynczych dźwięków perkusji, ale nie nieoczywistymi elementami w postaci akordeonu (skoczne „Poczekaj” z nośnym refrenem oraz przewrotnym tekstem) czy różnych perkusjonalnych przeszkadzajek, dodających ciekawych barw.

Sam Szcześnak płynie razem z muzyką, idealnie się uzupełniając, a jego soulowy głos brzmi bardzo naturalnie. Dodajmy do tego niepozbawione humoru („Poczekaj”) i refleksji wiersze ks. Twardowskiego, przez co powstaje bardzo smakowity koktajl, nie będący śmiertelnie poważnym dziełem. Bardzo przyjemna, lekko jazzująca płyta, idealnie pasująca do obecnej pory roku.

7,5/10

Radosław Ostrowski