Ogród rodzinny. Dezerter

Rok 1948, powoli w Czechosłowacji zaczynają instalować się komuniści. A jak radzą sobie bohaterowie „Ogrodu rodzinnego”? Odnalazł się w końcu zaginiony Otta, tylko że twarz ma dość zmasakrowaną i wraca do swojego salonu fryzjerskiego. Vilma z Jindrichem oczekują kolejnego dziecka, a mężczyzna pracujący w kontroli lotów ma problemy z powodu antykomunistycznego nastawienia. Jako taka trzyma się właściciel szklarni Milos, który dzięki wsparciu rodziny jest w stanie prowadzić swój interes. Kto jednak stanie się tytułowym dezerterem?

ogrod_rodzinny_21

Jan Hrebejk ze scenarzystą Petrem Jarchovskim wracają do naszej rodziny i tym razem przygląda się, jak poszczególni bohaterowie odnajdują się w nowej rzeczywistości. „Dezerter” stylistycznie kontynuuje ścieżkę obraną przez pierwszy film. Nadal wrażenie robi warstwa wizualna (salon i szklarnia wygląda świetnie), stylizowane zdjęcia oraz powolna, spokojna narracja. Ale coraz więcej tutaj widać mroku oraz wpływu polityki. Naklejane plakaty, namawiające do głosowania na komunistów, cieć będący komunistą (mocna scena, gdy Jindrich ostro wykłada mu swoje przekonania), zmiana władzy w salonie – tutaj widać, jak mechanizmy historii mają wpływ na naszych bohaterów. Jednak Hrebejk skupia się przede wszystkim na Otcie, który najciężej znosi wszelkie perturbacje, za które będzie musiał zapłacić. Więcej wam z fabuły nie zdradzę, ale będzie parę niespodzianek, nie zabraknie odrobiny humoru (wizyta radzieckich towarzyszy oraz psikus dokonany przez Karlika – śmiech i przerażenie idą tu ręka w rękę) oraz miejscami gorzkich obserwacji.

ogrod_rodzinny_22

Hrebejk tutaj zyskuje na polu obyczajowym, co najbardziej widać w rodzinie Jindricha. Żona wydaje się niby ugodowa, może bardziej dyplomatką, ale mężczyzna nie tylko może odpędzać swoją niezłomną postawą, która przynosi tylko więcej komplikacji. Ale jego podejście do córki jest dość oschłe, co może wynikać z długiej nieobecności, ale także z silnego pragnienia syna. Także podziały polityczne bywają mocne, co doprowadza do pewnej nieufności, nawet nienawiści (spięcie między Karelem a Jindrichem zakończone dość bolesną puentą). Nie mniej reżyser próbuje zrozumieć swoich bohaterów, nawet jeśli dokonują niezrozumiałych dla nas decyzji.

ogrod_rodzinny_23

Tak jak poprzednia część, to był popis Anny Geislerovej (tutaj też obecnej na drugim planie), tak ta należy w całości do Jiriego Machaczka. Aktor bardzo dobrze pokazuje zmieniający się charakter Otty – od bardzo serdecznego, niemal króla życia aż po niemal wrak człowieka, coraz bardziej pozbawionym ducha, charakteru, chęci do czegokolwiek. Pozostali aktorzy nadal prezentują się bardzo dobrze (szczególnie Martin Finger, David Novotny oraz Sabina Remundowa), podtrzymując poziom poprzednika.

„Dezerter” to zdecydowanie mocniejszy i poważniejszy film od poprzednika, gdzie Hrebejk wprowadza wiele mroku. Historia i polityka coraz mocniej wchodzą z butami, ale nadal reżyser troszkę wprowadza humoru. Niemniej wydźwięk całości jest bardzo dramatyczny, co potrafi parę razy uderzyć. Jaki będzie ciąg dalszy? Przekonamy się wkrótce.

8/10

Radosław Ostrowski

Ogród rodzinny. Przyjaciel

Rok 1939, Czechosłowacja jeszcze nie zajęta przez Niemców, ale wydaje się to być kwestią czasu. Cała akcja skupia się tak naprawdę na trzech siostrach: Vilmie, Eli i Bedrisce (jedyna panna). Ich mężowie byli zaangażowani w działalność konspiracyjną, lecz wszyscy (pracownik kolei Jindrich, właściciel salonu fryzjerskiego Otto) zostali aresztowani przez gestapo. Kobietom pomaga przyjaciel mężów z konspiracji, lekarz Jiri. Ale powoli zaczyna się rodzić uczucie między mężczyzną a Vilmie, zwłaszcza gdy przychodzą wieści o śmierci jej męża.

ogrod_rodzinny_11

Nigdy nie widziałem filmów Jana Hrebejka, który jest uważany za obecnie jednego z najlepszych filmowców czeskich. „Przyjaciel” to pierwsza część trylogii filmowej „Ogród rodzinny”, która jest bliżej do kina obyczajowego, ale zrobiona z większym budżetem. Ale tak naprawdę jest to kameralna opowieść o emocjach, samotności oraz życiu w czasach okupacji. Ale akcja nie toczy się w dużym mieście, tylko na jakieś małej miejscowości, co pokazuje troszkę inną perspektywę. Bo jak wiemy, Czesi są bardzo pragmatycznym narodem, unikającym siłowej konfrontacji, jakby samo przetrwanie było wartością najważniejszą. Gros akcji toczy się w 1944 roku, kiedy Jiri staje się niemal członkiem rodziny. Powoli zaczyna coś wisieć w powietrzu, zaś reżyser ciągle balansuje między powagą, tragedią a humorem. Lekkości dodają sceny z dziećmi (wspólne spędzanie Świąt), ale po drodze mamy bardzo delikatnie budowane uczucie, które wywołuje pewne komplikacje. Może jest to troszkę przewidywalne, jednak opowieść angażuje i wciąga.

ogrod_rodzinny_12

Najbardziej zaskoczyła mnie realizacja. Sama scenografia wydaje się bardzo szczegółowa, miejscami rozbudowana niczym w jakimś hollywoodzkim tytule (salon fryzjerski, szpital, szklarnia z rzadkimi roślinami). Aż byłem kompletnie oszołomiony, tak samo jako pracą kamery, zaś w tle gra dość spokojna, bardzo nastrojowa muzyka. Oczy wchłaniały ten film jak gąbkę, co rekompensowało pewne dłużyzny.

ogrod_rodzinny_13

Ale nie można też nie zapomnieć o świetnej, wyrazistej obsadzie. Najwięcej tutaj do wykonania ma Anna Geislerova, która po prostu błyszczy i jest zachwycająca. Tak samo cudowny Ondrej Sokul w roli bardzo poczciwego Jiriego. Trudno nie polubić tego faceta, który drobnymi detalami pokazuje troszkę więcej niż wypowiadają to słowa. Równie mocny jest Martin Finger (Jindrich), choć pojawia się dość krótko, tak samo jak Jiri Machaczek (Otto), ale na niego pewnie przyjdzie czas w następnej części. Drugi plan dominuje za to David Novotny (pasjonata roślin Milos) oraz Sabina Remundowa (siostra Jindricha, Marci), tworząc bardzo wyraziste kreacje.

„Przyjaciel” jest intrygującym początkiem historii. Hrebejk bardzo delikatnie prowadzi swoją narrację, zachowując odpowiednie proporcje między dramatem a komedią. Nie wiem jak wy, ale ja nie mogę się doczekać kolejnych części.

7/10

Radosław Ostrowski