
Zespół Frontside to jedna z legend polskiego metalcore’u, czyli agresywnego i ciężkiego grania gitarowego. Grupa pod wodzą Aumana w tym roku wydała album „Prawie martwy”, który był przyjemnym albumem. Utwory te zostały nagrane jeszcze w trakcie pracy nad poprzednim materiałem, więc postanowiłem się temu przyjrzeć.
Zaczyna się od krótkiego, ale mocnego wejścia, czyli „Tych kilka słów”. Przesterowana i grająca jak echo gitara elektryczna, mroczne głosy i ciężka perkusja. Potem jest dynamiczne, ostre łojenie z wyrazistym głosem Aumana, zgrana sekcja rytmiczna, a wszystko niepozbawione melodyjności. Czasami jeszcze pojawią się dęciaki („Wszystko albo nic” czy spokojniejsza, garażowa „Ewolucja albo śmierć” z wokalem Piotra Roguckiego), agresywny wokal („Jestem” z growlingiem w refrenie), wolne uderzenia zmieszane z ostrymi gitarami („Mieć czy być”) i pędzenia na złamanie karku („Legenda” z bardzo niskim głosem). Całość jest tak równa i ostra, a teksty krytycznie i dosadnie mówiące o naszej rzeczywistości.
Frontside poszedł w hard rocka, z naciskiem na hard. Razem z „Prawie martwym” stanowi solidną porcję mocnego rocka. I to takiego, którego nie musimy się wstydzić.
8/10
Radosław Ostrowski






