Przy drugiej serii odcinkowych przygód Kajka i Kokosza twórcy chyba się bardziej postarali. I nie chodzi tylko o lepszą jakość animacji czy większą ilość odcinków (tym razem 9 zamiast 5), ale też same opowieści są o wiele różnorodniejsze.

Bo problemem już nie są tylko zbójcerze Hegemona, choć ten ma parę niezłych pomysłów w rodzaju infiltracji Mirmiłowa. Twórcy rozszerzają ten świat, co jest dużą zaletą. Trafiamy na urlop do leczniczej wyspy, gdzie pewien wielki kapłan planuje stworzyć własną armię, a to pewna nastoletnia księżniczka chce na urodziny smoka i próbuje wykraść Milusia, Mirmił chce opanować sztukę latania, wreszcie nasi wojowie zostaną oskarżeni przez Dziada Borowego o ścięcie drzew. Jedna historia związana z wypoczynkiem na wyspie jest rozbita na dwie części, ale reszta pozostaje luźno powiązanymi epizodami.

Sama animacja wydaje się jakby trochę lepsza i bardziej płynna, zaś same historie mniej nudzą. Już pierwsza, gdzie nasi wojowie w ramach kary za niezapłacenie posiłku muszą sprawdzić gród, gdzie straszy jest bardzo zgrabnie poprowadzony. I jeszcze ta mgła w samym grodzie buduje klimacik. Nawet powtarzalne gagi (rozrabiający Miluś, przez którego nasi wojowie pakują się w poważne tarapaty) potrafią rozbawić. Czy to kiedy podczas Dnia Śmiechały wszyscy robią sobie kawały – ten odcinek to czyste złoto; czy jak Kajko, Kokosz i Miluś zostają wygnani, próbując sobie radzić w dziczy (co kończy się częstym suszeniem gaci przez równie częste wpadanie do wody). Albo metody lecznicze w wypoczynkowym ośrodku. O tym jak ludzie Hegemona dostają łupnia nawet nie wspomnę. Aczkolwiek to nadal jest produkcja raczej dla młodszego widza.

Dubbing znowu błyszczy, zaś nowe głosy (m. in. Andrzej Seweryn, Krystyna Janda czy Jerzy Stuhr) dopełniają tej niezwykłej przygodzie. Dźwiękowo też wszystko gra i trąbi, bez problemów rozumiałem każdy wypowiadany dialog. I nawet jest parę odniesień do współczesności oraz popkultury (ze słynnym rumakowaniem), co też jest miłym urozmaiceniem.
Dla mnie drugi sezon „Kajka i Kokosza” rozwija ten świat, przez co jest o wiele bardziej urozmaicony. Jest o wiele zabawniej, zgrabniej napisane i ogląda się z wielką przyjemnością. Wielka szkoda, że więcej odcinków nie dostaniemy.
7,5/10
Radosław Ostrowski




