
Duet Rasmentalism w 2013 roku zaszalał swoim legalnym debiutem – „Za młodzi na Heroda”. Ras i Ment jednak postanowili pokazać, że to nie był przypadek. Pytanie czy „Wyszli coś zjeść” jest w stanie namieszać na naszym ziomalskim podwórku?
Ment na produkcji miesza bity perkusyjno-basowe ze sprawdzonymi soulowo-funkowymi aranżacjami oraz chórkami. Coś takiego mógłby zrobić jakieś 15 lat temu OSTR, podsycając wszystko bardzo pozytywną energią (singlowe „Wyjdziesz na dwór?”). Dodatkowo jeszcze nie brakuje porywających wokaliz („Ryzyko wróg najgorszy”), bardzo chwytliwych refrenów („Nie jest tak” z gitarą, elektroniką i trąbkami w tle czy pulsujący bit a klawiszami w „Murze przy wolnym”) oraz mieszania gatunkowych bitów. Szaleństwem jest zapętlona trąbka i smyczki w „Na horyzoncie”, chór gospel w „Nie jestem raperem” oraz skręt orientalny w „Systemie interwałów”. Jednak mi się najbardziej spodobał finezyjnie zaaranżowany „Nocny”, elektroniczno-krzyczany „Film o nikim” czy po prostu epicki finał w „Świat zwariował w 29 lat”.
Ras ma piekielnie dobrą nawijkę na poziomie poprzednika. Teksty nie są może tak błyskotliwe jak Quebonafide, jednak stawia na emocje i jest w tym dobrze. Nie brakuje też ironii i dystansu („Nie jestem raperem”), dzisiejszych Piotrusiów Panów („Wyjdziesz na dwór?”) czy poszukiwania szczęścia. W dodatku technicznie jest bardzo dobrze i wyraźnie. Za to petardami są gościnne występy. Niespodzianką było wejście Sokoła w „Nie jest tak” (nie tylko świetnie współgra w refrenie z Rasem), pięknie wybrzmiała Klaudia Szafrańska z duetu Xxanaxx („System interwałów”), brawurowo wszedł Tomson („Na horyzoncie”) ale system rozwalili Dwa Sławy z potężnie śpiewającym chórem gospel w „Nie jestem raperem”. Z kolei Quebonafide i Sarius trzymają fason.
Rasmentalism potwierdza, że będzie się liczyć na scenie hip-hopowej. Garściami czerpie z klasyki przełomu wieków, ale brzmi to bardzo nowocześnie. Szczerze mówiąc, bardziej podobał mi się debiut, jednak „Wyszli coś zjeść” jest i tak jednym z najciekawszych albumów tego roku.
8/10
