
Nowy album System of a Down. Brzmi to dziwnie? To jednak jest pewne oszustwo, gdyż pojawiają się bardzo znane utwory, choć w niekoniecznie znanych wersjach.
Początek to wszystkim znane ostre łojenie z dynamiczną grą gitary i sekcji rytmicznej oraz charyzmatycznym wokalem Serja Tankiana oraz Darona Marakiana („Streamline” i „Suite-Pee” czy strasznie szybkie „Cigaro”). Pewna zmiana jest mocno odczuwalna w „Lonely Day”, gdzie muzykom towarzyszy niejaki Criss Angel, który polał całość dubstepowym brzmieniem – i brzmi to dziwnie. Poza tym utworem, Rapowanym „Shame” ze wsparciem Wu-Tang Clanu oraz remiksem „Chop Suey!” (dyskotekowy Counterstrike’a), reszta to są dość znane utwory jak „Old School Hollywood” (też przerobione elektronicznie), „Ego Brain” czy „Innervision”. Bardzo znane utwory. Więc jeśli nie jesteście fanami zespołu, to możecie się śmiało z tym zapoznać, by poznać esencję zespołu. Starzy fani mogą doznać szoku przy niektórych utworach.
Radosław Ostrowski


