

Szwedzki zespół Paatos to jeden z bardziej kojarzonych zespołów skandynawskich grających rocka progresywnego. Do tej pory nagrali jedną EP-kę i cztery studyjne albumy. Jak na 13 lat działalności to całkiem sporo. W zeszłym roku ukazała się piąta płyta pod wielce mówiącym tytułem „V”.
Jednak zawartość jest dość intrygująca, bo jest 8 piosenek, z czego cztery pochodzą z poprzednich płyt (po jednej z każdej) i zostały przerobione. Ale zacznijmy od świeżego materiału, który wypada dobrze. Tutaj przede wszystkim są ostre gitarowe riffy, które są wzmacniane i przyśpieszane („Feel”, „Desire”), ale też jest bardzo spokojna i bazująca na klawiszach oraz gitarze elektrycznej „Cold War” i chyba najlepszy z tej połówki płyty „Into the Flames”. Trochę łagodniejsza gitara oraz mocniejsza perkusja tworzą dość ciekawe połączenie.
Za to druga połówka wypada moim zdaniem lepiej i ciekawiej. Najpierw wybrzmiewają bardzo akustyczne „Tea” oraz „In Time”, zaś następne dwa utwory to już remixy. Nie, na szczęście nie są to techno przeróbki, ale zrobione ze smakiem i wyczuciem. Genialny „Precious” z delikatnie dodanym beatem, zaś „Your Misery” z lekko agresywniejszym oraz bardziej dyskotekowym podkładem wypada całkiem przyzwoicie.
Wszystko to jest po prostu pięknie zaśpiewane przez Petronellę Nettermalm, której delikatny głos buduje bardzo intymny klimat i broni każdy z utworów.
Powiem najkrócej jak można: jest to dobra płyta, której słucha się z zainteresowaniem i bez znużenia. A o to tu chodzi.
7/10
Radosław Ostrowski
