The Killigans – Another Round for the Strong of Heart

Another_Round_for_the_Strong_of_Heart_300x300

W muzyce najlepsze jest to, że ciągle można odkrywać twórców czy zespoły, o których nigdy się nie słyszało. Kolejną taką ekipą jest amerykański zespól The Killigans, w którym dochodziło do wielu roszad. Obecnie kapelę tworzą: Brad Hoffman (gitara akustyczna, wokal), Chris Nebesniak (gitara), Greg Butcher (gitara elektryczna), Pat Nebesniak (akordeon, mandolina), Trevor Nebesniak (bas) oraz Ben Swift (perkusja).  do tej pory panowie nagrali 4 płyty i jedną EP-kę. Pora teraz na album numer 5.

10 – tyle piosenek znajduje się na albumie „Another Round for the Strong of Heart”. Jest to mieszanka punk rocka z brzmieniami celtyckimi, czyli trochę podobna muzyka jak w przypadku zespołu Dropkick Murphys. I pierwszy utwór ‚Hit the Deck” nasuwa te skojarzenia, bo i tutaj miesza się gitara elektryczna, akordeon z mandoliną mieszając ostrą energię z tradycją. Jednak w porównaniu do kolegów z Bostonu, kapela z Lincoln jest bardziej spokojniejsza i nie aż tak energetyzująca i wypada bladziej. Jednak mają dryg do mieszana gatunków, co widać w „Empty Street”. Zaczyna się od gitary i harmonijki, by po minucie doszła gitara elektryczna i perkusja + wokale w tle reszty zespołu w refrenach.  Tu też jest mieszanka wielu rzeczy: jest przyprawiona gitarą elektryczną marynarska ballada „Devil and the Deep Blue Sea”, gdzie najważniejszy jest akordeon i gitara, zaś bardzo spokojny „Salt of the World” pachnie country. Jest też rozpisane na banjo i gitarę instrumentalny „Ghosts of Our Fathers”, zaś kończące album „From the Underground” i „Take Me Back” to już czysty punk. Więc dzieje się, oj dzieje.

W tekstach panowie mówią zarówno o trudnej sytuacji („The Bottoms”, „Empty Street”), ale też nie brakuje zabawy i luzu („From the Underground”). Słucha sie tego świetnie, zaś wokal Hoffmana jest silny i mocny.

Jedno jest pewne – kolejna kapela grająca punka z celtyckimi brzmieniami pokazuje miejscami naprawdę pazur. Kolejne dobre granie dzisiejszego dnia.

7,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz