Stereophonics – Graffiti on the Train

graffiti

Walijski zespół Stereophonics działa od 1992 roku i jest jednym z najważniejszych zespołów indie rockowych. Do tej pory nagrali 7 płyt studyjnych i dwa razy zmieniali perkusistę. Po 4 latach przerwy ekipa pod wodzą braci Jones zaserwowała nowy materiał.

„Graffiti on the Train” zawiera 10 piosenek utrzymanych w stylistyce indie. Przede wszystkim jest melodyjnie, klimatycznie, a gdy trzeba jest dynamicznie. Nie brakuje gitarowych riffów („Indian Summer”, „In a Moment”), jak i tej akustycznej („We Shall the Same Sun”), elektronicznych dźwięków (początek „In a Moment” czy „We Shall the Same Sun”), mocnej perkusji, a także smyczków (najlepiej wybrzmiewają w tytułowym utworze). Tempo jest różnorodne, piosenki wpadają w ucho, co w przypadku tego gatunku jest istotne. I tak panowie stworzyli naprawdę piękne dźwięki, które nie gryzą się ze sobą i tworzą przyjemną dla ucha robotę, a jak trzeba zabujają („Take Me” z pięknym żeńskim głosem).

Najciekawszy jest wokal Kelly’ego Jonesa, który jest także autorem wszystkich kompozycji. Potrafi być zadziorny („Catacomb”), delikatny („Take Me”), ale nigdy nie oszukuje i nie udaje. Wierzy mu się na słowo.

W wersji deluxe pojawiają się też trzy dodatkowe kawałki. Bardziej elektroniczna „Zoe”, nagrana na smyczki oraz gitarę akustyczną tytułowa piosenka oraz remix „In a Moment”. Ten ostatni wbrew pozorom nie jest drażniący, Toydum wykonał dobrą robotę.

Różnorodna, ciepła i przyjemna jest ta płyta. Bezpretensjonalne i uczciwe granie.

8/10

Radosław Ostrowski

PS. W dobrych sklepach muzycznych od 4 marca.

Dodaj komentarz