Dr Misio – Młodzi

mlodzi

Ciągle słyszę o tym, jak to znani aktorzy próbują zmierzyć się z mikrofonem i śpiewaniem. Niektórym się to udaje wybornie (Hugh Laurie, Robert Downey Jr.), inni radzą sobie nieźle (Kevin Costner), ale są też tacy, co w ogóle nie powinni się za to brać. Do jakiego grona należy wcisnąć Arkadiusza Jakubika z zespołem Dr Misio?

Poza Jakubikiem zespół ten tworzą: gitarzysta Paweł Derentowicz, basista Mario Matysek, klawiszowiec Radek Kupis i perkusista Jan Prościński, a ich debiutancką płytę „Młodzi” wyprodukował Olaf Deriglasoff, czyli będzie tu rockowo. I to już słychać w „Dziewczynach” – z surową gitarą i elektroniką, budująca lekko psychodeliczny klimat (do tego można dołączyć „Pudelka”). Gitara potrafi mocno przyłoić tak jak perkusja („Życie”, „Pies”), ale nie brakuje spokojniejszych fragmentów (początek i koniec „Mentolowych papierosów”), a całości dopełniają tutaj klawisze i rytmiczny bas („Pies”). Trudno w zasadzie wyróżnić jakiś konkretny numer, bo całość trzyma naprawdę równi poziom, a każdy utwór to pełna i konkretna opowieść.

Pozytywnie zaskakuje wokal Jakubika, który może bardziej szepce lub się drze, ale pasuje do całej konwencji i współtworzy ona klimat całości. Druga istotna kwestia to teksty, za które odpowiadają Krzysztof Varga i Marcin Świetlicki i są to naprawdę dobre, dające do myślenia. Nie brakuje nostalgii („Mentolowe papierosy”, „Młodzi”) czy trochę poważnych obserwacji rzeczywistości („Śmierć w Tesco” czy „Plan motywacyjny”), i nie obyło się bez rzucania mięsem („Mr Hui”).

Taki debiut zdarza się naprawdę rzadko. Dr Misio wystrzelił jak petarda i pytanie czy to będzie jednorazowy wyskok, a może będzie ciąg dalszy. Bardzo liczę na to drugie, bo „Młodzi” to mocny treściowo i formalnie album, który może jeszcze namieszać w tym roku.

8,5/10 + znak jakości

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz