Perfect – Perfect

perfect

Ten zespół jest jedną z najważniejszych ikon polskiego rocka. Powstały pod koniec lat 70-tych, od lat ją popularni i mają masę przebojów m.in. „Autobiografię” czy „Kołysanka dla nieznajomej”, dzięki którym zespół Perfect przeszedł do historii. W tym roku dla fanów zespołu gratka – po raz pierwszy na płycie CD wydany debiutancki album nazwany „Perfect” z 1981 roku nagrany w składzie: Grzegorz Markowski (wokal), Zbigniew Hołdys (gitara, wokal), Zdzisław Zawadzki (bas), Ryszard Sygitowicz (gitara) i Piotr Szkudelski (perkusja).

Album zawierał 9 piosenek, za których brzmienie odpowiadał Zbigniew Hołdys. I mimo upływu ponad 30 lat, ta muzyka jest nadal żywotna. Nie zabrakło tutaj pierwszych hitów zespołu jak „Lokomotywa z ogłoszenia”, zahaczające o The Police „Bla, bla, bla” czy „Chcemy być sobą”, w których prosta linia melodyczna ze świetnie grającymi gitarami Hołdysa i Sygitowicza, bardzo delikatnym, ale niepozbawionym emocji oraz siły wokalu Markowskiego oraz zgranej sekcji rytmicznej. Trochę mocniej, z wyrazistszymi gitarami jest „Bażancie życie”. Wyjątkiem od stricte rockowego grania jest „Niewiele ci mogę dać” z fortepianem w tle oraz bardziej balladowa „Nie płacz Ewka” z delikatnymi gitarami. Brzmi to nadal znakomicie, zaś żeby było jeszcze lepiej, dodano trzy dodatkowe numery: „Po co” (znowu mocna i ostra gitara), „Opanuj się” i bluesowy „Pepe wróć” (najspokojniejszy z całej trójki).

Drugim silnym wyróżnikiem były świetne teksty pisane przez Bogdana Olewicza, który portretował ówczesną rzeczywistość, w której dominował bełkot i niezrozumienie młodych („Bla, bla, bla”), bunt („Chcemy być sobą”) czy kryzys („Pepe wróć”), jednak co najciekawsze, mimo upływu lat, one nadal są aktualne.

Płyta ta została świetnie wydana, a sama muzyka jest z rodzaju tych wiecznie żywych. I bardzo dobrze, że już jest dostępny na płycie kompaktowej. Jeśli nie znacie, to znać powinniście.

9/10 + znak jakości

Radosław Ostrowski


Dodaj komentarz