Myslovitz – Happiness Is Easy

Happiness_Is_Easy

Eksperyment psychodeliczny był jednorazowym wybrykiem, bo po dwóch latach Myslovitz znów wróciło trochę do poprzedniego brzmienia i bardziej melodyjnych utworów. I tak powstało „Happiness is Easy”.

Album zawiera 13 piosenek, a za produkcję odpowiadają Maciej Cieślak (Lenny Valentino) i Rafał Paczkowski (realizator dźwięku współpracujący m.in. z Raz, Dwa, Trzy, Lady Pank czy Andrzejem Piasecznym). Zaczyna się od rock’n’rollowego „Fikcja jest modna” z prostą, ale chwytliwą gitarą i perkusją. Nie zabrakło smutnych i melancholijnych dźwięków (klawisze + mocna gitara w „Ściąć wysokie drzewa”, gdzie wspiera muzyków Andrzej Smolik czy „W deszczu maleńkich żółtych kwiatów” z Marią Peszek) czy wpadających w ucho melodii („Mieć czy być”, „Nocny pociąg aż do końca świata”). Perkusja nadal, gdy trzeba wali szybko („Spacer w bokserskich rękawicach”), bas rytmizuje, gitary są zazwyczaj delikatne („Kilka uścisków, kilka snów”), choć nie brakuje mocniejszych fragmentów („Złe mi się śni”). Ale czuć pewne zmęczenie materiału, jest solidnie, ale wszystko jest dość oczywiste. Nie brakuje jednak pewnych zaskoczeń jak „Gadające głowy 80-06” – delikatny utwór grany na gitarach i ciekawych klawiszach, „Ty i ja i wszystko, co mamy” (pianistyczny początek, marszowa perkusja i surowa gitara) czy bardziej akustyczny „Książę życia umiera” z wyrazistymi klawiszami.

Rojek nadal robi to, co zawsze tylko bardziej (melancholijny, stonowany, mniej krzyczący czy agresywniejszy), teksty też trzymają fason, gdzie mowa, m.in. o miłości („W deszczu maleńkich żółtych kwiatów”), ale też i o Internecie („Nocnym pociągiem aż do końca świata”), życiu („Gadające głowy 80-06”), przemocy („Ściąć wysokie drzewa”), rozczarowaniu („Znów wszystko poszło nie tak”).

Myslovitz poniżej pewnego poziomu nie schodzi, ale tutaj czuć pewną powtarzalność i monotonię. Nadal jednak eksperymentują i szukają ciągle nowego, tworząc udane i melodyjne piosenki.

7/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz