

Ten człowiek jest najbardziej znany jako basista Metalliki, którą opuścił w 2002 roku. Trochę niedoceniony muzyk potem współpracował m.in. z Ozzym Osbournem, ale od zeszłego roku działa na własny rachunek ze swoim zespołem nazwanym jego nazwiskiem. Jason Newsted zadebiutował ze swoją kapelą w tym roku EP-ką „Metal”. Teraz wychodzi pełnoprawny debiut.
Zespół poza Newstedem (bas, wokal) tworzą jeszcze: Jesus Mendez Jr. (perkusja), Jessie Farnsworth (gitara, wokal) i Mike Mushok (gitara). Pierwsza LP-ka nosi znamienny tytuł „Heavy Metal Music”, produkcją zajął się sam Newsted i wiadomo, co będzie zawierać – metalową muzę. Gitara gra jak szalona, perkusja i bas jej wtórują i mamy ostrą rozróbę („Soldierhead”), surowych brzmień nadających lekko epickiego brzmienia („…As The Crow Flies”), oraz krótkich momentów spokoju (początek z metalowym basem „King of the Underdogs” czy „Nocturnus”). Można się przyczepić, że trochę zajeżdża miejscami Metalliką, ale nie zmienia to faktu, że zespół Newsteda robi łomot jak trzeba. Mógłbym jeszcze coś powiedzieć o tych kawałkach, ale to by nic nie zmieniło. Oprócz tego, że frontman ma naprawdę dobry wokal – ekspresyjny, głośny i donośny.
Sam tytuł mówi wszystko – jeśli nie jesteście fanami heavy metalu (z przewagą metalu), unikajcie tej płyty jak ognia. Wszyscy inni natomiast, co nie boją się mocnego uderzenia, śmiało mogą brać.
7,5/10
Radosław Ostrowski
