Karl Verloc jest właścicielem kina i ma piękną żonę. Sprawia wrażenie spokojnego i uczciwego obywatela. Jednak pod tą maską, kryje się członek organizacji anarchistycznej, dokonuje różnego rodzaju zamachów i działań sabotażowych. Jednak Verloc tym razem dostaje zadanie podłożenia bomby pod Picadilly Circus. Mężczyzna jednak wysyła brata żony.

Alfred Hitchcock, który już w latach 30-tych miał uznaną renomę, tym razem uwspółcześnił powieść Josepha Conrada o terroryzmie. Sama intryga jest dość prosta i mało zaskakująca, całość jest dość krotka, by nie zanudziła. Poza banalnością treści, częściowo się broni warstwa formalna (zwłaszcza scena, gdy Steve jedzie autobusem na miejsce – wtedy napięcie jest naprawdę silne, co jest zasługą zdjęć i montażu), jednak kilka wątków (romans między sprzedawcą a żoną) jest zbędny i przynudza. Nie ma tutaj pokazanych trupów czy brutalnych scen (wiadomo, cenzura), co może być zaletą, nie brakuje odrobiny humoru, zaś grający główną rolę Oskar Homolka jest po prostu świetny. Mnie jednak ten film wynudził i pozostawił obojętnym. Trochę szkoda, ale zestarzał się ten tytuł niemiłosiernie.
5/10
Radosław Ostrowski
