

Regularność wydawania płyt przez zespół Raz Dwa Trzy poraża konsekwencją. I też trzeba było czekać dwa lata na „Niecud”.
Różnica w porównaniu od poprzedników jest niewielka – to nadal melodyjne piosenki pełne poetyckich tekstów, ale chyba więcej tutaj słychać trąbek. I nie mogło zabraknąć „Policjantów (tutaj aż dwa razy – najpierw „Policjantki z Bukaresztu głaszczą cudzoziemca”, bardzo etnicznej w wersji ze smyczkami, klarnetem i perkusją oraz „Korytarz, czyli policjanci zdziwieni przeciągiem”, znacznie spokojniejszy, z dość niepokojącą perkusją). Jednak nie brakuje tutaj bardziej spokojniejszych momentów („Tylko nie płyń tą rzeką” z fletem na końcu czy „Amulet” przypominający utwory Leonarda Cohena). Najbardziej jednak wpadają w uszy szybsze i żwawsze melodie (utrzymane w latynoskich klimatach „Czarna Inez”, „A jeśli bym” z wybijającą się sekcją rytmiczną czy ”Nie tylko dla Ciebie” z bębenkami we wstępie oraz popisami dęciaków i gitary) czy nawet lekko psychodelicznego klimatu („Moja dusza się porusza”). Zmienność klimatu oraz różnorodność instrumentarium powoduje, że „Niecud” trzyma poziom poprzedników.
Jeśli zaś chodzi o wokal Nowaka, nadal jest bardzo przyjemny, choć tutaj częściej recytuje, idzie niskimi tonami, co przypomina trochę Cohena (jednak to nie ta barwa głosu). Zaś jeśli chodzi o warstwę tekstową, to trzymamy poziom poprzedników, przemycając egzystencjalne treści czasem w lekkiej formie.
Może i cud się nie zdarzył, ale nie musiał. Raz Dwa Trzy znów wzniosło się na wysoki poziom i póki co nie zamierza z niego zejść.
8/10
Radosław Ostrowski
