Rasmentalism – Za młodzi na Heroda

Za_mlodzi_na_Heroda.jpg

Kolejna rzecz warta uwagi na naszej scenie hip-hopowej. Od paru lat krąży duet Rasmentalism, czyli raper Ras i producent Ment. Panowie do tej pory nagrali aż trzy płyty na nielegalu. Teraz pora na pełnoprawny debiut w tzw. Mainstreamie, wydany przez Asfalt Records.

I jest tutaj dość spore szaleństwo. Z jednej strony bity z „czarnymi” brzmieniami zahaczając o gospel („Dobra muzyka”) czy przesterowane wokale w tle („9 żyć”) oraz masa dźwięków „żywych” instrumentów jak smyczki, dęciaki, bębenki czy fortepian, zaś perkusja wali tak jak walić powinna. Do tego jeszcze nie brakuje oldskulowego skreczowania („Raz i dwa” czy instrumentalny „Znowu sieka”) z nowoczesnymi brzmieniami. Nie ma tutaj co prawda dubstepu, ale jest sporo elektroniki („fanfarowa” trąbka w „Pervoll Vanish”), która bardzo ładnie komponuje się z cała resztą. Ment wyciska z brzmienia wszystko, co się daje, nawet zahaczając o funky („Nowe kino”) czy nawet r’n’b (perkusja i cykacze w „Drogowskazach” czy „OFF”). Przyczepić się nie ma w zasadzie do tego od strony produkcyjnej.

Natomiast nawijka Raza brzmi dość młodzieńczo i technicznie też brzmi na wysokim poziomie, a także nawet przyśpieszając mówi wyraźnie i zrozumiale. Zaś same frazy i metafory brzmią naprawdę mocno, a kilka z nich to małe perełki („Mówili mi, że świat stoi otworem/Potem poznałem trochę życia i już wiem co to za otwór” czy „Niech żyje wiecznie martwy król, bo żywi nigdy nie będą lepsi”). Nie brakuje bragów czy gorzkiego portretu rzeczywistości, pełnego rozczarowań i braku perspektyw. Za to równie popisali się goście z fenomenalnym VNM-em i Eldo na czele.

Coraz bardziej widać, że na naszej scenie robi się coraz ciekawiej, a poprzeczkę zawiesza się bardzo wysoko. Rasmentalizm tylko to potwierdza, zaś realizacja jest na razie najlepszą płytą hip-hopową tego roku. Chociaż może ktoś jeszcze podskoczy?

9/10 + znak jakości

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz