Uczeń szatana

Todd Bowden jest nastoletnim uczniem college’u, który jest zafascynowany II wojną światową. Chłopak okrywa, ze jego sąsiad Arthur Dessler jest tak naprawdę nazistowskim zbrodniarzem, Kurtem Dussanderem. Udaje mu się zebrać dowody, lecz zamiast wydać go policji, proponuje mu nietypowy układ: Todd nie wyda go, w zamian nazista ma opowiadać o swoich czynach.

uczen_szatana1

Stephen King jest tak poczytnym i uznanym autorem, którego dorobek jest konsekwentnie przenoszony na ekran od jego pierwszej powieści. Tym razem za opowiadanie „Zdolny uczeń” postanowił się zabrać Bryan Singer – opromieniony sukcesem „Podejrzanych”. Nie jest to stricte horror, raczej psychologiczny thriller, gdzie dwaj bohaterowie prowadzą miedzy sobą psychologiczną grę, jeden drugim manipuluje i próbuje ograć. W ten sposób bardzo łatwo jest zarazić się złem, które powoli odbija się na psychice młodego chłopaka, popychając go do morderstwa, oszustwa i szantażu. Singer bardzo pewnie portretuje całą sytuację za pomocą bardzo pomysłowego montażu, co widać najbardziej w scenach „urojeń” Todda, gdzie przeszłość wojenna miesza się z rzeczywistością (prysznic staje się kabiną obozową). Mimo to Singer pozostaje bardzo subtelny i kameralny, nie przesadzając z przemocą, co jest bardzo wysublimowane plastycznie, a napięcie jest powoli, ale precyzyjnie budowane.

uczen_szatana2

Drugą siła napędową są grający główne role faceci, którzy próbują oszukiwać siebie nawzajem i zapętla się ich relacja oparta na szantażu. Zarówno Brad Renfro jak i Ian McKellen bardzo przekonująco zbudowali swoje role. Todd – młody, wrażliwy chłopak, który jest zafascynowany nazizmem i złem oraz starszy, krętacz i jak się okazuje mistrz manipulacji, który jest bardziej wyrafinowanym oszustem. Ich relacja jest dość pokręcona i bardzo niejasna: od kontroli po fascynację.

Choć sam film został troszeczkę zapomniany, choć pozostaje kawałem porządnego kina. Myślę, że King byłby z niego zadowolony. Ja jestem.

7/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz