

Pokahontaz, czyli tak naprawdę Paktofonika bez Magika ostatnio poszła w stronę bardziej elektronicznych dźwięków. „Reversal” jest tak naprawdę kontynuacją tej ścieżki, ale czy jest to udana robota?
Producentów jest tu wielu, m.in. Dino, Snow Beats czy BRK, dzięki czemu dźwiękowo jest bardzo różnorodnie. Nie brakuje tutaj staroświeckiego brzmienia (podrasowane elektronicznie „Passe” czy lekko dyskotekowe „Życie jest piękne”), skreczowania (lekko horrorowe „Gorące serce, chłodny umysł”) oraz elektroniki, a i dubstepowe fragmenty też są (pulsacyjne „3maj pion” czy przebojowe „Serum”). Ale za to są podniosłe dęciaki (mroczne „Mówisz i masz”), plumkające klawisze (oldskulowa „Przeciwwaga”) i wplecione fragmenty wypowiedzi („W ruch”) czy lekkie drewniane dęciaki („Coś za coś”). Słucha się tego naprawdę dobrze, a podkłady nie zagłuszają na szczęście słów (najlepsze na tym polu jest dowcipne „W ruch”).
Chociaż może powinno. Najsłabiej tutaj radzi sobie Rakim, który sprawia wrażenie tylko dodatku do tego, co robi niezawodzący Fokus. A panowie mówią o sztuczności świata, nieufności wobec polityków oraz zachowania samodzielnego myślenia. Nic nowego, ale nie zdarza się tutaj przynudzania, zaś wśród gości – świetni wszyscy – najbardziej wyróżnia się Wuzet w refrenie „Serum” oraz Buka w „Desperado 2”.
„Reversal” nie jest niczym nowym w historii polskiego hip-hopu, ale trudno nazwać to wtopą. Fokus z Rahimem radzą sobie. Po prostu i tyle.
7/10
Radosław Ostrowski
