Indila – Mad World

Mini_World

W muzyce popowej w tym roku (a dokładnie w te wakacje) zrobiła piosenka niejakiej Indili. Naprawdę nazywa się Adila Sedraïa, ma lat 30, sama pisze teksty oraz muzykę. Właśnie wydała swój debiut „Mini World”. Pora uważniej się przyjrzeć temu albumowi.

Za produkcje odpowiada Pascal Boniani Koeu bardziej znany jako Skalpovich i jak się łatwo można domyślić się idziemy w stronę popu. A całość otwiera już znany „Derniere Dance”, gdzie wszystko brzmi nieźle (może poza dyskotekową perkusją – te cymbałki, kotły i chór w środku – zgrabne). I właśnie te elektroniczne wstawki są najsłabszym elementem płyty, gdyż przez to kilka ciekawych kompozycji skręca w stronę tandety (lekko walczykowe „Tourner Dans Le Vide” z cudnym akordeonem) czy chyba najładniejsze w zestawie „Love Story” (pachnące pozytywką). A dalej nie brakuje i akustycznej gitary („Comme un bateau”) i jeszcze drażniącej elektroniki (nie tak agresywnej jak Lady Gagi i im podobnych „gwiazdeczek” jak w „Ego”, gdzie naśladuje klaskanie, choć „Run Run” próbujące naśladować reggae delikatnie mówiąc nie podchodzi). Ogólnie mówiąc, posłuchać można i są momenty przebłysku, a i sama Indila śpiewa bardzo pięknie.

Gdyby jedno troszkę zmienić tło i postawić na bardziej żywe instrumentarium, mogło być jeszcze lepiej. A tak jest nieźle. Fani powinni się zaopatrzyć w wersję deluxe, gdzie znajdują się dwa utwory w wersji symfonicznej i jeden akustyczny.

6/10

Radosław Ostrowski


Dodaj komentarz