Porozmawiajmy o kobietach

Relacje damsko-męskie przyciągają filmów właściwie odkąd na świecie pojawiła się kobieta i mężczyzna. Tym razem poznamy historię pewnej dziwnej przyjaźni dwóch facetów, których różni wiele, ale rozmawiają o tym samym – kobietach, jakich pragną, szukają i chcieliby kochać. Jonathan i Sandy to przyjaciele, którzy poznali się na studiach. Pierwszy jest bardziej bezpośredni i szukający przygód erotycznych, drugi jest troszkę nieśmiałym, niedoświadczonym, wrażliwym chłopcem. Cała opowieść zaczyna się w momencie, gdy obaj zakochują się w tej samej dziewczynie – Susan.

porozmawiajmy1

Pozornie film Mike’a Nicholsa wydaje się przede wszystkim gadaniną o kobietach i (czasami) z kobietami, gdzie relacje między nimi zmieniają się jak w kalejdoskopie. Reżyser opowiada o wszystkim na przełomie 20 lat zaczynając od studiów a kończąc na zbliżającym się wieku średnim. Jacy są mężczyźni w ujęciu Nicholsa? Kierowani są instynktem oraz pożądaniem, choć droga do erotycznego spełnienia u każdego jest inna – jeden poszukuję erotycznej perfekcji, drugi akceptacji. Prawdą jest, ze panowie są na pierwszym planie, ale nie oznacza to, że kobiety są zredukowane jedynie do postaci spełniania erotycznych pragnień. Są tez postaciami z krwi i kości, które też szukają miłości, akceptacji, niektóre nawet są w stanie spełnić zachcianki, a niektóre dialogi dają naprawdę do myślenia (rozmowy niczym szyfry czy wchodzenie w kolejne etapy relacji) i jest parę mocnych emocjonalnie scen (rozmowa Jonathana przez telefon czy kłótnia w sprawie propozycji małżeństwa).

porozmawiajmy2

Można się czepiać, że tempo jest dość powolne, a same sceny zbliżenia wyglądają dość niewinnie i archaicznie. Jednak czasami kamera podążą za bohaterami, muzyka współgra z ekranem i kilka pomysłów nadal intryguje (film Jonathana opisujący jego dziewczyny czy gra w tenisa, którą tylko słyszymy) i mimo ponad 40 lat na karku trzyma poziom.

W dodatku jest to naprawdę bardzo dobrze zagrane. Trzeba być naprawdę ślepym, by nie zauważyć Jacka Nicholsona świetnie sprawdzającego się w roli Jonathana – pewnego siebie, odrobinę cynicznego faceta, który za wszelka cenę chcę uniknąć skrzywdzenia. Dlatego tak ostro reaguje na propozycję małżeństwa i nie wchodzi w specjalnie głębokie relacje z kobietami, skupiając się na seksie. Sandy (zaskakujący Art Garfunkel, który już grał u Nicholsa w “Paragrafie 22”) to jego kompletne przeciwieństwo – pozbawiony doświadczenia, ale jeśli pojawiają się pewne okoliczności, potrafi je wykorzystać (relacje z Susan). Jednak ich przyjaźń budowana jest na rywalizacji oraz protekcjonalności (propozycja wymiany partnerkami czy „danie w prezencie” dziewczyny widzianej po raz pierwszy). Z kolei z pan najbardziej zapadają w pamięć dwie role i obie bardzo przyciągające: Candice Bergen (partnerka Sandy’ego, Susan) oraz Ann-Margret (apetyczna Robbie, która związała się z Jonathanem).

porozmawiajmy3

Cóż, rozmowy damsko-męskie czasami dotykają spraw ważnych i poważnych, a Nichols okazuje się być uważnym obserwatorem ludzkich zachowań. Niegłupie kino obyczajowe z mocną obsadą i kilku dialogami wartymi uwagi.

7,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz