Wyjęty spod prawa Josey Wales

Josey Wales to zwykły farmer, który pracuje na roli, ma żonę oraz syna. Jednak jego farma zostaje zaatakowana przez żołnierzy Unii, którzy palą mu dom oraz zabijają jego rodzinę. Dołącza do oddziału związanego z Konfederatami, zabijając żołnierzy Unii. Ale kiedy wojna się kończy oddział poddaje się – poza Walesem. Kapitulacja zmienia się w krwawą jatkę, z której uchodzi tylko Fletcher, który zostaje zmuszony do pościgu za Walesem.

josey_wales1

Clint Eastwood w końcu doszedł do wniosku, że do twarzy mu naprawdę jest tylko z giwerą – Coltem albo Magnum. Wybrał to pierwsze i nałożył kapelusz, tworząc przy okazji jeden z najciekawszych westernów w historii. W opowieści z zbiegu mamy wiele wątków – zemstę, niezagojone rany, chciwość, odkupienie i strzelanie. Sporo strzelania. Przy okazji, Brudny Eastwood kolejny raz odmitologizuje Dziki Zachód, gdzie wartości opiewane przez Johna Wayne’a i jemu podobnych okazały się pustymi frazesami – obietnice są łamane (godne traktowanie kapitulującego oddziału), rządzi przemoc i siła (próba gwałtu na kobiecie), a Indianie są pozbawieni swojej duszy oraz ziemi przez „cywilizowanych” białych ludzi (historia wodza Samotnego Wilka). Nie brakuje tutaj surowych oraz pięknych plenerów, sama opowieść toczy się spokojnym tempem, a kilka mocnych epizodów zostanie w pamięci. Jednocześnie jest to kino antywojenne, pokazujące destrukcyjną siłę konfliktu. Nie mogło też zabraknąć strzelanin, pokazujących umiejętności strzeleckie Eastwooda, jednak emocje oraz ponury klimat są tak silne, że mimo pewnych naiwności (nieśmiertelny Clint) angażuje.

josey_wales2

Sam Eastwood ma troszkę więcej do pokazania jako aktor. Pozornie Josey to typowa dla Eastwooda postać mściciela, dla którego zabijanie staje się jedynym sensem życia. Zdradzony przez kumpla (świetny John Vernon) jest cwanym i sprytnym twardzielem, ale okazuje się niepozbawionym wrażliwości gościem (widać to w rozmowie z Wodzem Dziesięć Niedźwiedzi), któremu nie obca jest empatia. Równie niezawodny jest Chief Dan George w roli Samotnego Wilka, który został ucywilizowany przez Amerykanów. Postać ta pokazuje nie tylko traktowanie Indian przez dumnych Jankesów, ale jest też symbolem przemijania. Żeby jednak nie było tak słodko – jest jedna aktorka nie dająca rady. To Sondra Locke, która (bardzo sztucznie) wcieliła się w Laurę Lee, niedoszłą ofiarę gwałtu.

josey_wales3

To pierwszy film Eastwood, który mocno zahacza o arcydzieło w jego dorobku reżyserskim. Dojrzały, głęboki, z klimatem oraz trafną obserwacją czasów tuż po wojnie secesyjnej. Zobaczyć po prostu trzeba.

9/10 + znak jakości

Radosław Ostrowski

nadrabiam_Eastwooda

Dodaj komentarz