Beth Hart – Better Than Home

Better_Than_Home

O tej kobiecie usłyszałem po raz pierwszy, gdy natknąłem się na płytę nagraną z Joe Bonamassą. Mocny, bluesowy głos idealnie współgrał z gitarowymi riffami Joe, ale solowo też była ciekawą artystką. Teraz powraca po 3-letniej przerwie z własnym materiałem.

Pierwszy utwór wprawił mnie w konsternację, bo pojawiają się trąbki. Jednak obecność Hammondów oraz świetnych chórków zrekompensowała tą niedogodność, przez co „Might as Well Smile” przyjemnym kawałkiem. „Tell ‚Em To Hold On” to klasyczne bluesisko, tylko zamiast gitary elektrycznej wysuwa się fortepian. Dalej jest dość spokojnie i wolno się rozkręca (6-minutowy „Tell Her You Belong To Me” z eleganckimi smyczkami w środku czy delikatna „St. Teresa”), pozostając na swój sposób pięknymi kompozycjami. Na szczęście nie brakuje tutaj gitarowych riffów („Trouble”), jednak nie ma ich tutaj zbyt, co może odstraszyć fanów Amerykanki. Musze uprzedzić, że kompozycje potrafią zaskoczyć swoimi aranżacjami („We’re Still Living In The City” z fortepianem, gitarą akustyczną i smyczkami czy singlowy „Mechanical Heart”), a mocny głos Beth (tutaj troszkę bardziej stonowany) działa hipnotyzująco. Dodatkowo album (wersja deluxe) zawiera dwa utwory w wersjach akustycznych, co może być pewną ciekawostką.

Nie jest to może muzyka, która powali na kolana, jednak ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Solidne dzieło, które działa mocniej z każdym odsłuchem.

7/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz