Więzy życia

Poznajcie Tony’ego Starka. Od razu utnę wszelkie spekulacje – nie jest on Ajron Menem, ani dalszym jego krewnym. Pracuje jako maszynista w kolei, pracując ponad 20 lat. Mieszka z żoną Megan, która choruje na nowotwór (stadium 4, czyli ostatnie) i tak już żyją długo ze sobą. Pewnego dnia podczas pracy Tom ma wypadek – młoda kobieta z synem zatrzymała się na torach, chłopakowi udaje się uciec. Gdy trafia do rodziny zastępczej, ucieka i rusza na poszukiwania Starka.

wiezy_zycia1

Takich opowieści było setki, jeśli nie tysiące. Więc dlaczego warto obejrzeć kolejną obyczajową opowieść, tym razem nakręconą przez Allison Eastwood – debiutantkę i córkę legendarnego Clinta? Kolejny raz okazuje się, że prostota jest największa siłą, potrafiąca wywołać wzruszenia oraz emocje. Reżyserka stara się unikać emocjonalnego szantażu, nie próbuje w żaden sposób słodzić, by dać na bajeczkę dla pocieszenia i ku pokrzepieniu serc. Wiedziałem jaki będzie finał, ale nie chciałem, by do tego doszło – polubiłem tych bohaterów, którzy próbują odnaleźć się w tej nietypowej sytuacji – pogodzenia się ze śmiercią, poczucia odpowiedzialności za drugą osobę, wreszcie opiekę nad dzieckiem, którego nigdy się nie miało. Wiadomo, ze początkowe spięcia powoli będą łagodzone, ale to i tak chwyta za gardło, a kilka scen (Megan w łazience czy obwinianie chłopaka za śmierć mamy) zostanie w pamięci na długo.

wiezy_zycia2

Realizacyjnie jest to solidne rzemiosło bez jakiegoś wielkiego błysku. Stonowane zdjęcia, łagodna, gitarowa muzyka w tle – bez fajerwerków, ale nie o to tu chodzi. To ma poruszać i wzruszać, co robi skutecznie.

wiezy_zycia3

Eastwood pewnie prowadzi aktorów, którzy wykorzystują okazję do zbudowania pełnokrwistych postaci. Błyszczy zarówno Kevin Bacon (Tony Stark) jak i Marcia Gay Harden (Megan Stark). On jest skryty, walczący i kochający swoją pracę tak bardzo, że swoją żonę zaniedbał. Ona z kolei jest już zmęczona walką i chce dalej czerpać z życia. Miłość widać u ich obojga, ale też jest pewna rezygnacja. I wtedy pojawia się Davey (naturalny Miles Heizer), który wnosi nową energię, ale boi się i jest niepogodzony ze stratą. Trio to wygrywa wszelkie emocje oraz wydarzenia z ekranu.

wiezy_zycia4

Szkoda tylko, że to był jednorazowy wyskok Allison Eastwood jako reżyserki, bo pokazuje się tutaj z dobrej strony. Cieple, pogodne kino obyczajowe, które potrafi poruszyć i wzruszyć. Może jeszcze się przełamie, kto wie.

7/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz