Księga życia

Kultura Meksyku jest fascynująca, że wielu filmowców próbowało o niej opowiadać. Jeden z tamtejszych mitów stał się inspiracją dla Jorge E. Gutierreza, który zrobił animację o tym. Historia jest dość prosta – dwoje władców zaświatów (Krainy Zapamiętanych i Zapomnianych) – El Muerta i Xsibalba założyli się. O co? O zamianę krainami, którymi mieli rządzić. Było sobie dwóch chłopców – Manolo i Juaquin, którzy kochają jedną dziewczynę, Marię. Jeśli dziewczyna wybierze Manolo  (torreadora, który chciałby być mariachi), to porządek zostanie niezmieniony, ale jeśli wybierze dzielnego oraz mężnego Joaquina, to Xsibalba będzie rządził Krainą Pamiętanych.

ksiega_zycia1

Początkowo film miał trafić do polskich kin, nawet pojawił się zwiastun z dubbingiem, ale dystrybutor okazał się pieprzonym cykorem i trafił od razu na DVD… z lektorem. Może to i lepiej, bo film jest kolorowy, zakręcony i postrzelony film, którego dzika wyobraźnia jest w stanie dorównać tylko Timowi Burtonowi. Zamiast niego pojawia się (w roli producenta) Guillermo del Toro. Film jest pełen kolorów i ciepłych barw, a sama opowieść zwyczajnie chwyta za serce. Jest tutaj naprawdę kilka pięknych scen (śpiewanie ballady dla Marii, przeplatające się ze sobą procesy dojrzewania obu chłopaków – to akurat jest zabawne), a potyczki – nie zabrakło ich – są zrobione z finezją i niemal ułańską fantazją (korrida w zaświatach czy ostateczne starcie ze złowrogim Szakalem, gdzie nie zabrakło miejsca na taniec i śpiew). Do tego kilka zabójczych epizodów (trio mariachi, chór zakonnic), miłość, przyjaźń, zaświaty (wyglądające jak bardziej kolorowa wersja „Gnijącej panny młodej”) oraz przyjaźń. Dawno mój świat nie ograniczył się tylko do tego, co widać na ekranie.

ksiega_zycia2

Bo zakład ten też pokazuje naszą ludzką naturę – zarówno zdolność do poświęcenia, miłości, heroizmu, jak i lęku przed „wielkimi” cieniami, strachem i wierności wobec swoich zasad.

ksiega_zycia3

Do tego jeszcze dostajemy wystrzałowy soundtrack oraz bardzo dobry, angielski dubbing. Zarówno romantyczny Manolo (Diego Luna – ależ on śpiewa) i dzielny Joaquin (Channing Tatum, będący na fali) wydają się stereotypowymi postaciami, jednak mają oni coraz więcej oblicz oraz ciągle zaskakują. Także Maria (Zoe Saldana) nie jest żadną dama w opałach i tak naprawdę mężczyzna nie jest jej aż tak bardzo potrzebny. Ale też i boscy bohaterowie są tylko pozornie dobrzy i źli – Xsibalba (demoniczny Ron Perlman) i El Muerta (Kate del Castillo) to dawni kochankowie, którzy dawno rozstali się. Jest tego znacznie więcej, ale nie będę psuć wam przyjemności.

ksiega_zycia4

Wariackie, zabawne i poruszające – czegoś takiego w animacji nie widziałem od czasu „Krainy Lodu”. A jednocześnie bezpretensjonalne, ciepłe i meksykańskie. Ja się na tym przednio bawiłem i mam nadzieję, że podzielicie mój entuzjazm.

8/10 + znak jakości

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz