
Skandynawskie trio Peter Bjorn and John stało się megapopularne 10 lat temu, dzięki chwytliwemu, gwizdanemu „Young Folks”. Od tego czasu stali się uznanymi specami od przebojowego, chwytliwego popu. Nie inaczej jest w nagranym po pięciu latach nowym albumie.
Jest skocznie i przebojowo, z gitarką, perkusją oraz klawiszami. „Dominos” jest szybkie, pełne dźwiękowych eksperymentów (przerobiony wokal na początku), dziecięcym niemal głosem w refrenie. Dalej są różnego rodzaju ubarwiacze jak grający niczym echo fortepian („Love Is What You Want”), delikatnie wejdzie gitara akustyczna („Do-Si-Do”), perkusja troszkę mocniej uderzy (ejtisowskie w duchu „What You Talking About?”), nie zabraknie także i gwizdów (tytułowy numer), a także przyspieszonej gitary („A Long Goodbye”).
Tylko jest jeden mały problem – wszystkie te utwory spłynęły po mnie jak po kaczce. Trio próbuje mnie oczarować, nawet wokal Petera brzmi przyjemnie, ale co z tego? Nie zostanie to w pamięci na długo, chociaż na pewno uda się tym materiałem rozkręcić niejedną imprezkę podczas lata. Jest miła i sympatyczna, a dość krótki czas trwania nie pozwala zmęczyć się tym albumem. Niemniej czegoś mi tu zabrakło. – przełomu nie będzie.
6/10
Radosław Ostrowski
