
Zima się powoli zbliża. Przynajmniej dotarła już do sklepów, gdzie zaczęły pojawiać się albumy ze świątecznymi lub zimowymi piosenkami. Do tego szerokiego grona wykonawców pieśni jednego sezonu dołączyła mieszkająca w Wielkiej Brytanii gruzińska dziewczyna z gitarą – Katie Melua. Żeby jednak nie była taka sama, wspiera ją gruziński kobiecy chór Gogi. I tak powstało „In Winter”.
Zaczyna się intymnym, wręcz kameralnym „The Little Swallow” śpiewanym a capella… po ukraińsku (podobnie jest w „Cradle Song”). Szkoda, że taki krótki. Nie mogło zabraknąć obowiązkowego „River” od Joni Mitchell, gdzie już pojawia się gitara akustyczna, ale też jest wiele własnych kompozycji, jak pilotujące wydawnictwo „Dreams on Fire” czy „Perfect World”, w którym odzywa się także fortepian. Melua trzyma się swojego minimalistycznego stylu, próbując czarować swoim głosem oraz klimatem, zaś sam chór jest zepchnięty do roli spokojnego, wręcz bezpiecznego tła. Potrafi zaskoczyć lekkością jak w żwawym (w porównaniu z resztą) „A Time to Buy” czy gwizdanym „Plane Song”.
Dla mnie najmocniejsze wrażenie zrobiło „If You Are so Beautiful”, gdzie chór potęguje aurę niesamowitości, ale też i spokoju. Może i troszkę ten album wyszedł za wcześnie, jednak nie jest problemem włączenie go w grudniu, gdy śnieg już maksymalnie przysypie. Wtedy klimat jeszcze bardziej będzie się czuło.
7/10
Radosław Ostrowski
