Thomas McCarthy – 30.01

Tom_McCarthyWydawałoby się, ze to niepozorny filmowiec, który szybko się pojawi i jeszcze szybciej zniknie. Ale prawda jest taka, że nawet on sam nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Urodził się w New Providence w stanie New Jersey jako jeden z pięciorga dzieci Carol i Eugene’a McCarthy’ch – katolickiej familii z irlandzkimi korzeniami. Ojciec pracował w fabryce tekstylii. W 1988 roku ukończył Boston Collage oraz prestiżowe Yale School of Dama na wydziale aktorskim, gdzie uczył go legendarny Earle Gister.

Jego pierwszą kinowa rolą była postać Chrisa w komediodramacie „Przekraczając granice” z 1992 roku, ale następne lata to były w sporej części role epizodyczne w filmach („Teoria spisku” z 1997, „Guru” z 2002) oraz serialach telewizyjnych („New York Undercover”, „Spin City”, „D.C”, „Prawo i bezprawie”, „Ally McBeal”, „Kancelaria adwokacka”, „Boston Public”). Przełom nastąpił w roku 2003, gdy Tom zadebiutował jako reżyser filmem „Dróżnik”, który spotkał się z bardzo dobrym odbiorem. Po tej produkcji McCarthy zgrabnie prowadzi swoją karierę aktorską, która nabrała przyspieszenia (najbardziej znaną rolą pozostaje dwuznaczny moralnie dziennikarz Scott Templeton w serialu „Prawo ulicy”), reżyserską oraz jako scenarzysty.

W swoich filmach przygląda się zwykłym obserwacjom ludzi oraz ich interakcji z innymi. Pozornie zwykłe i nudne kino obyczajowe, które jednak gęste jest od emocji.

Najczęściej współpracował z montażystą Tomem McArdlem, producentką Mary Jane Skalski, operatorem Oliverem Bokelbergiem i dźwiękowcem Paulem Hsu. W swoim dorobku ma Oscara (i dwie nominacje), 2 nominacje do Złotych Globów, dwie nagrody BAFTA oraz dwie Złote Satelity (i trzy nominacje).

A oto ranking filmografii Thomasa McCarthy’ego od najsłabszego do najlepszego. 3,2,1 start. 

Miejsce 5 – Wszyscy wygrywają (2011) – 7/10

Mike (świetny Paul Giamatii) jest prawnikiem, który dorabia jako trener zapasów. By podreperować domowy budżet wpada na plan przejęcia kontroli nad majątkiem jednego ze swoich klientów. Wtedy jednak pojawia się na jego drodze wnuk mężczyzny. Słodko-gorzkie kino o ludziach oraz dokonywanych przez nich wyborach, zrobiona w sposób nieoczywisty i parę razy zaskakująca. Recenzja tutaj.

Miejsce 4. – Magik z Nowego Jorku (2014) – 7,5/10

McCarthy i… Adam Sandler? Samo to połączenie może wydawać się niebezpieczne, ale efekt pozytywnie zaskakuje. Znienawidzony aktor tutaj zaskakująco dobrze wypada w roli szewca Maxa, prowadzącego warsztat z pokolenia na pokolenie. Przypadkiem odkrywa działanie maszyny, dzięki której (po nałożeniu butów) może wejść w skórę jego właściciela. Po drodze mamy sporo gagów, niezłą intrygę kryminalną. Komedia zrobiona z głową, pomysłem oraz ciekawym drugim planem (Barkin, Buscemi, Hoffmann, Method Man). Recenzja tutaj.

Miejsce 3. – Spotkanie (2007) – 7,5/10

Walter Wale (rewelacyjny Richard Jenkins) to znużony wykładowca akademicki, pozbawiony pasji i motywacji do działania. Kiedy wraca do Nowego Jorku, by uczestniczyć w konferencji odkrywa, że w jego domu przebywa… małżeństwo z Syrii. Bardzo ciepłe kino o tolerancji, akceptacji i o tym, że ze zderzenia dwóch światów nie musi dojść do wybuchu wojny. Do tego świetne sceny z bębenkami oraz niezawodny drugi plan w postaci Haan Sleimana i Danal Gurirę (tak, to Michonne z „Walking Dead”, ale nie poznałem jej bez tej charakteryzacji). Recenzja tutaj.

Miejsce 2. – Spotlight (2015) – 8/10

Najgłośniejszy film w dorobku reżysera dotykający niewygodnego tematu. Historia dziennikarskiego śledztwa w sprawie księży pedofili jest bardzo gęsta od emocji, chociaż zrealizowana bardzo powściągliwie. Wszystko jest dochodzeniu podporządkowane: dialogi, zdjęcia, montaż, muzyka, nawet sami bohaterowie, o których praktycznie nie dowiadujemy się zbyt wiele. Mocne kino, trzymające w napięciu, z koncertową grą aktorską (Keaton, Ruffalo, McAdams, Schrieber, Slattery i inni). Recenzja tutaj.

Miejsce 1. – Dróżnik  (2003) – 8/10

Debiut, który otworzył drzwi reżyserowi i objawił światu Petera Dinklage’a. Wszystko jest tu oparte na trójce bohaterów: nowym dróżniku Finbarze, sprzedającego hot-dogi Joe oraz malarce Olivii. Mógłbym o tym filmie więcej opowiedzieć, ale takie skromne kino coraz bardziej do mnie przemawia, a trio Dinklage-Carnivale-Clarkson (Patricia, nie Jeremy) wyciska ze swoich ról maksimum wszystkiego. Nie wypada nie znać. Recenzja tutaj.

Jak wskazuje ranking, McCarthy jest bardzo równym reżyserem oraz sprawnym scenarzystą, wnikliwie przyglądającym się ludziom. Ale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, gdyż wkrótce ukaże się… serial „Trzynaście powodów”. Jest to adaptacja bestsellerowej powieści Jaya Ashera. McCarthy będzie producentem wykonawczym i wyreżyseruje dwa odcinki. Premiera 31 marca na Netflixie. A oto teaser:

A jakie są wasze ulubione filmy Thomasa McCarthy’ego? Napiszcie w komentarzach i chętnie podzielcie się swoimi wrażeniami.

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz