Dr Misio – Zmartwychwstaniemy

ru-1-r-640,0-n-2358717kZKy

Arkadiusz Jakubik i reszta ferajny znana pod szyldem Dr Misio powraca z trzecim wydawnictwem. Konsekwentnie trzymając się rockowej stylistyki, ale tym razem wspierani przez producenta Kubę Galińskiego. Czy to znaczy, że złagodnieli i nie będzie punkowo-alternatywnego sznytu?

Już tytułowy utwór wprawia w zakłopotanie: minimalistyczna, etniczna perkusja, w tle organy (prawie jak w kościele), do tego jeszcze sitar. I dopiero w połowie wchodzi gitara, która daje lekkiego ognia, by na koniec znowu zgasnąć, a kobiecy wokal w refrenie dodaje niesamowitości. Równie intrygujące jest szybki, perkusyjny „Mordor” z krzykliwie kiczowatą elektroniką oraz wplecionymi rozmowami, jakby żywcem wziętymi z biura jakiejś korporacji, przez co nabiera charakteru kpiny z korpo-świata. Wyciszenie przychodzi w singlowym „Piśmie”, ocierającym się o niemal akustyczne brzmienie, z chwytliwym riffem oraz „sakralnymi” organami oraz bardziej nowofalowym (czyli pełnym minimalistycznej elektroniki) „Bądź moim Googlem”. Mroczniej się robi w minimalistycznym „Ochroniarzu” oraz tandetnym (celowo) „Nonsensie”, gdzie całość wydaje się strasznie kiczowata.

Zespół gra znacznie przystępniejszą muzykę, przez co na pewno zyska większych zwolenników, nawet jeśli wydaje się to na początku dziwaczną sklejką. Sam Jakubik daje radę, bardziej recytując niż śpiewając, ale pasuje do całości. Nie zawodzą za to teksty, tworzone przez Krzysztofa Vargę i Marcina Świetlickiego. Panowie nie szczędzą ostrych słów wobec Kościoła, korporacji, wirtualnego życia oraz pewnego rozczarowania („Klubokawiarnia Smutek”). I to uderza z prawdziwą siłą.

„Zmartwychwstaniemy” to najbardziej przystępny i mocno postrzelony stylistycznie album Dr Misio. Jakubik i spółka bardziej bawią się w alternatywny pop, naszpikowany elektroniką, co może wielu wprawić w konsternację, ale jest to na tyle dobrze zrobione (do tego te teksty i charyzma Jakubika), iż można to wybaczyć. Dobra i bezpretensjonalna płyta.

7/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz