Jak ostatnio widzieliśmy Almę, czekała przed wejściem do jaskini na swojego ojca. Zmarłego ojca, który ją uczył kontrolowania czasu i przestrzeni. Miał się tam pojawić, ale dziewczyna weszła do środka i… trafiła do innej linii czasowej. Gdzie żyje jej ojciec, ona pracuje jako wykładowca akademicki i pracuje nad doktoratem. Wszystko niby wydaje się iść dobrze, ALE… matka coś ukrywa. Rodzice się kłócą, siostra nie może dogadać się ze swoim facetem, zaś nasza Alma próbuje rozgryźć całą tajemnicę. I to jeszcze bardziej komplikuje rodzinne relacje.

Czy my właściwie potrzebowaliśmy drugiej serii „Undone” – lub jak podaje polska strona Prime Video – „Poplątanej”? Tutaj kontynuujemy historię obyczajową z twistem SF, gdzie jedno z ważnych pytań szybko dostaje odpowiedź. Czyli dziewczyna nie miała żadnych urojeń i wszystko na temat linii czasowych oraz „mocy” było prawdą. Ale pozorna rutyna oraz skrywane tajemnice nawarstwiają się, co zaczyna odbijać się na relacjach między rodzinami. Wszystko jednak zmienia determinacja Almy, by pomóc uszczęśliwić całą rodzinę. I choć nie jest to aż tak odjechane oraz surrealistyczne jak pierwsza seria, to nadal jest masa niesamowitych momentów, głównie w drugiej połowie. Ta pojawiająca się mgła, symbolizująca użycie mocy; nie chcące się otworzyć drzwi; pewien namalowany obraz podpisany Alejandro; wreszcie wizje Becci z urodzonym dzieckiem. Ale prawdziwy mindfuck związany jest z tajemnicą babci, która wiele ze swojego życia spędziła w szpitalu psychiatrycznym. Więcej nie zdradzę, to trzeba zobaczyć samemu.

Tak jak pierwsza seria, nadal jest to animacja zrealizowana techniką rotoskopową, która przypomina formą filmy Linklatera z początku lat 2000. jak „Życie świadome” i „Przez ciemne zwierciadło”. Nadal wygląda to niesamowicie, pozwalając jeszcze bardziej wejść w ten tajemniczy świat. Ciągle jednak padają w tym serialu pytania o to, co w życiu najważniejsze: miłości, akceptacji, wybaczeniu i konfrontowaniu się z przeszłością. Ale przede wszystkim chodzi o poznanie i zaakceptowanie samego siebie oraz faktu, że nie wszystko da się naprawić. Trzeba z pewnymi rzeczy oraz wydarzeniami pogodzić, co jest bardzo zgrabnie poprowadzone.

I jeszcze to jest świetnie zagrane. Świetnie wypadają Rosa Salazar (Alma) i Bob Odenkirk (Jacob, ojciec), na których dynamice opierała się poprzednia seria. Tutaj nadal ona działa, choć on wydaje się bardziej wycofany i unikający korzystania z mocy. O wiele mocniej wybrzmiewa dynamika siostrzana, co jest także zasługą fantastycznej Angelique’i Cabral (Becca). Tutaj więcej czasu daje się na pokazanie tej więzi oraz radzenia sobie z nowymi talentami. Tak samo zostaje pogłębiona matka Camille (Constance Maria) – bardzo wycofana, skryta i z masą tajemnic, naznaczona wydarzeniami z przeszłości.

Drugi sezon „Poplątanej” nie jest – na szczęście – tylko odcinaniem kuponów i skokiem na kasę. Pogłębia wątki z pierwszej serii, dając bardzo satysfakcjonujący finał, wiele poruszających momentów i kawał fantastycznego aktorstwa. Kolejny z mocnych tytułów biblioteki Prime Video jaki wypada znać.
8/10
Radosław Ostrowski











