Postrach nocy II

Pamiętacie pogromcę wampirów, Petera Vincenta oraz młodego studenta, Charleya? W pierwszej części panowie pokonali Jerry’ego, który okazał się wampirem. Po trzech latach od tych wydarzeń nasz studencik przechodzi terapię i w miarę normalnie funkcjonuje. Ale jak wiemy z różnych opowieści, spokój nie jest stanem stałym, czyli musi zostać zaburzony. W mieście pojawia się tajemnicza Regina, będąca artystką sceniczną. Niby nic niezwykłego, oprócz tego, że jest bardzo pociągającą kobietą, to jeszcze jest siostrą Jerry’ego. Czyli szansę na pokojowe rozwiązanie sprawy są praktycznie żadne.

postrach nocy2-1

Pierwszy „Postrach nocy” od Toma Hollanda była naprawdę niezłym horrorem z przymrużeniem oka traktującym motywy wampiryczne. Sequel od Tommy’ego Lee Wallace’a wydaje się w zasadzie powtórką z rozrywki, tylko bardziej pachnący erotyzmem. Ale poza tym, w zasadzie jest wszystko po staremu. Wampiry krążą między ludźmi, zaś poza momentami metamorfozy, są nie do rozpoznania i coraz trudniej w nie uwierzyć. Dlatego są traktowani tylko jako wytwór fantazji, coś obecnego tylko w książkach czy filmach. Sama koncepcja jest niezła, ale w oryginale była lepiej wyegzekwowana oraz o wiele zabawniejsza, zaś intryga oparta na zemście (oraz próbie przemianie naszego bohatera w wampira) nie porywa za bardzo. Nawet bardziej podrasowana muzyka oraz lepsze efekty specjalne nie są w stanie zmienić poczucia deja vu. Nawet osadzenie Petera w szpitalu psychiatrycznym (które potrafi rozbawić) wydaje się zbędną przeszkodą. Finałowa konfrontacja wydaje się bardzo prosta, wręcz skromna, przez co troszkę czułem się zawiedziony.

postrach nocy2-3

Reżyser próbuje straszyć i ma parę momentów (finałowa próba wyrwania Charleya z ręki Reginy czy gwałtowne ataki w jego organizmie), ale tak naprawdę bardziej to śmieszy niż przeraża. Nadal działa chemia między bohaterami, choć razem nie pojawiają się zbyt często. Ale to Vincent ma więcej do pokazania, kiedy z tchórza zaczyna przemieniać się w odważnego pogromcę. I to działa najbardziej. Najmocniejszym punktem jest pociągająca antagonistka w wykonaniu Julie Carmen, będąca w świetnej formie. I dla niej absolutnie warto obejrzeć ten zapomniany (słusznie) sequel.

postrach nocy2-2

Strachu tu nie uświadczycie, o dobrej zabawie też możecie zapomnieć. Pozbawiony własnego pomysłu oraz klimatu pierwowzoru sequel, nie dorównujący pierwszej części.

5/10

Radosław Ostrowski

Postrach nocy

Horror to gatunek z tradycjami tak długimi, że mało kto je tak pamięta. Pytanie czy można wymyślić coś nowego w tego typu historii, jeśli sięgniemy po tak klasycznego przedstawiciela grozy jak wampira? O dziwo się da, co pokazał w 1985 roku Tom Holland, reżyser znany jako twórca  laleczki Chucky.

postrach_nocy1

Poznajcie Charliego Brewstera – młodego chłopaka, który lubi namiętnie oglądać horrory, ale jeszcze bardziej lubi koleżankę ze szkoły, Amy. Ale dziewczyna nie należy do „łatwych” – innymi słowy, zawsze kończyło się na całowaniu. Do miasteczka, gdzie mieszka nasz bohater wprowadza się nowy sąsiad, niejaki Jerry. W tym samym czasie dochodzi do serii morderstw młodych kobiet, a Charlie przypadkowo dokonuje szokującego ukrycia – jego sąsiad jest wampirem. Tylko jest jeden mały problem: nikt mu nie wierzy.

postrach_nocy2

W zasadzie film z jednej strony trzyma się konwencji klasycznego horroru, z drugiej zaś uwspółcześnia go, stając się pastiszem. Jest wszystko, co w ikonografii wampirycznej być powinno – kły, pazury, trumna i zamiłowanie do krwi. A że wampiry jeszcze mają siłę uwodzenia, to czyni sprawy skomplikowanymi. Z dzisiejszej perspektywy, film Hollanda nie wywołuje takiego przerażenia jak w dniu premiery, jednak jest tutaj kilka klimatycznych zdjęć jak nocna ucieczka „Szajby” za Jerrym czy sekwencja w dyskotece (tutaj jest też napięcie erotyczne). Swoje robi także elektroniczna muzyka oraz trzymającą w napięciu finałowa konfrontacja (z przyzwoitymi efektami specjalnymi) z obowiązkowym finałem w piwnicy.

postrach_nocy3

Nieźle w tą konwencję wpisują się też aktorzy. Najbardziej wybija się demoniczny i charyzmatyczny Chris Sarandon, czyli wampir Jerry oraz Roddy McDowell jako aktor Peter Vincent, będący parodią profesora van Helsinga, tylko w wydaniu tchórzliwym. Młodzi aktorzy wypadają przyzwoicie, zwłaszcza neurotyczny William Ragsdale grający główną rolę.

postrach_nocy4

Jako horror nie do końca sprawdza, jednak pozostaje całkiem niezłym pastiszem. Podobnie jak remake sprzed 4 lat z Colinem Farrellem i Davidem Tennantem.

6,5/10

Radosław Ostrowski