Strażnicy marzeń

Tytułowi strażnicy dbają o bezpieczeństwo i sny dzieci. Ekipę tę tworzą: Św. Mikołaj, Zając Wielkanocny, Zębowa Wróżka i Piaskowy Ludek. Muszą połączyć swe siły, bo Mroczny Pan powrócił, a wraz z nim strach i groza. I wtedy do grupy dołącza Jack Mróz – chłopak posiadający moc, ale nie znający swojej przeszłości.

straznicy1

DreamWorks było jedną z pierwszych wytwórni realizujących filmy animowane, które mogły podjąć walkę z Pixarem. Ten film po raz kolejny pokazuje, że ta wytwórnia jeszcze ma ciekawe pomysły i świetnie się przy tym bawi. Co prawda nie jest to aż tak zabawne jak poprzednie bajki z tej wytwórni, ale serwuje naprawdę dobrą zabawę i dużą przygodę. Mamy tu klasyczną walkę dobra ze złem i finał jest dość oczywisty. Bardzo dobre wrażenie robi zarówno animacja, wygląd poszczególnych krain z imponującą scenografią (nie mówiąc już o kolorystyce), dynamicznie zmontowane i widowiskowe potyczki między Strażnikami a Mrokiem (niestety, perswazja słowna nie przyniosła efektów i trzeba było sprawę rozwiązać siłowo). Dzieci może to wystraszyć, ale ja (trochę większy chłopiec) bawiłem się przednio, choć mogło być jeszcze zabawniej (yeti jako pomocnicy Mikołaja czy elfy robiące za tło potrafią rozbawić), ale emocji tu nie zabrakło. Prawie jak „Avengersi”, tylko że w formie animacji. Mikołaj z dwoma mieczami, Zając z bumerangami – naprawdę ostra ekipa.

Polski dubbing też wypada dobrze. Może nie super rewelacyjnie, ale trudno się przyczepić do głosów. Dialogi brzmią dobrze (przekład Bartka Wierzbięty!), a głosy dobrała Elżbieta Kopocińska-Bednarek i znów się udało. W głównej roli znów błyszczy Paweł Ciołkosz jako zagubiony Jack Mróz, a kroku dorównują mu wyborny Piotr Bąk (Mikołaj), Tomasz Borkowski (Zając) oraz urocza Barbara Kałużna (Zębowa Wróżka), zaś Przemysław Stippa w roli głównego złego wypada dobrze.

straznicy2

DreamWorks pokazał klasę i to, że potrafią czarować nie gorzej niż spece z Pixara. I jak to się mówi, jest to full wypas, chociaż nie radziłbym, żeby dzieci oglądały je same.

7,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz