The Rides – Can’t Get Enough

Cant_Get_Enough

Supergrupa to zjawisko kojarzone głównie z muzyką rockową. Ale nie znaczy to, że w innych gatunkach muzycznych nie może dojść do spotkania na szczycie i założenia nowej kapeli. Tak jest z triem The Rides. Tworzą ją gitarzyści Stephen Stills i Kenny Wayne Shephard oraz klawiszowiec Barry Goldberg. I w tym składzie nagrali swój debiutancki album „Can’t Get Enough”.

Za produkcję odpowiada Jerry Harrison, a przy nagraniu kapelę wsparli basista Kevin McCormick i perkusista  Chris Layton. I jeśli spodziewacie się smęcenia i rzępolenia (innymi słowy nudziarstwa), to po przesłuchaniu tych 10 piosenek możecie być lekko zaskoczeni. Gitary grają powoli, ale z nerwem, zacięciem i mięsem (latynowskie „Word Games” czy lekko country’owe „Don’t Want Lies”), pianino i klawisze też gra dość różnorodnie („Honey Bee”), nie brakuje też punk rolla („Search and Destroy” mógłby zagrać sam Iggy Pop) czy surowego rocka („Rockin’ In The Free World”). Te stare wygi jeszcze potrafią zagrać energetycznie i z przytupem, choć każdy z nich 50-tkę przekroczył dawno temu. Można się przyczepić, że są to tylko covery, a nie nowe piosenki, jednak to już jest trochę na siłę, zaś wokale Stillsa i Shepharda robią tutaj zamieszanie totalne.

„Debiutantów” brzmieniowo bliżej jest trochę do Buddy’ego Guya przyprawionego ZZ Top. Bardzo pyszne to danie i absolutnie warte uwagi.

7,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz