

Kompilacje mają to do siebie, że zazwyczaj są to skoki na kasę. Tylko i wyłącznie. Tutaj zaś mamy do czynienia z duetami Nory Jones z innymi wykonawcami, reprezentującymi różne gatunki muzyki, co samo w sobie jest dość intrygujące. Ale czy na tyle, by przesłuchać 18 utworów? Tak.
Zaczynamy od zespołu The Little Willies, którego Jones jest wokalistką w typowym dla niej „Love Me” (fortepian, klawisze, gitara), ale początki to pójście w stronę country (duety z Foo Fighters, Willie Nelsonem czy żywszy z Sashą Dobson). Ale jest skręt w reggae (Sean Bones), delikatnego rocka (z El Madmo czy Belle & Sebastian), akustycznego brzmienia (tu akurat z duetem OutKast), a nawet rapowania (ziomal Q-Tip i Talib Kweli) czy jazzu (Herbie Hancock). I te kolaboracje brzmią naprawdę przyjemnie, choć może nie są zbyt zaskakujące, a nawet w hip-hopowych kawałkach podkład jest bardziej „żywy”. Dla wielu jednak to będzie trochę za spokojne i zbyt monotonne, co nie przeszkadzało mi w odsłuchu.
7/10
Radosław Ostrowski
