Miss Montreal – Irrational

Irrational

Kolejny towar eksportowy z Holandii. Naprawdę się nazywa Roos-Anne (Sanne) Hans, rocznik 1984 i pochodzi z Dedemsvaart. Do tej pory wydała jakieś trzy płyty, o których w życiu nie słyszałem. I wpadła mi w ręce płyta nr 4, która równie dobrze mogłaby przejść i nawet bym jej nie zauważył.

To delikatne pop-rockowe granie z dominujaca gitarą akustyczną. Nie brzmi to może aż tak plastikowo i tandetnie jak można było myśleć, ale niespecjalnie to porywa i wciąga. Melodie są proste i nieskomplikowane, co samo w sobie nie jest złe, ale jest to tak piekielnie wtórne, że można przy tym ziewnąć z nudów. I nie pomaga ani zróżnicowanie tempa czy popisy elektroniki, ani nawet przyzwoity wokal. Bronia się raptem tylko trzy utwory (na jedenaście): akustyczne „Tututu”, lekkie „Heavy World” oraz pianistyczne „Army in My Head”. Może jeszcze koncertowe „Moonlight Shadow” grane na gitarze jeszcze się broni. Ale to tylko tyle, jeśli chodzi o plusy. Cała reszta to kompletna strata czasu, potwierdza, że czasami bardzo łatwo można dać się zwieźć.

5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz