Kierowca

Tytułowy Kierowca jest facetem, który wozi bandytów po realizacji skoków, gubi radiowozy, pozbywa się śladów i pozostaje nieuchwytny. Próbuje go dopaść brutalny i ostro grający Detektyw. Wszystko zaczyna się, gdy w trakcie roboty Kierowca pokazuje swoja twarz kobiecie, która jest graczem kasyna. Jednak Detektyw postanawia zastawić sidła na Kierowca i ustawia skok.

kierowca1

Walter Hill to jeden z tych reżyserów, którzy w latach 70. i 80. walczyli o tytuł mistrza kina klasy B. Choć jego produkcje nie należały do zbyt drogich, to posiadały klimat i stanowił źródło rozrywki dla fanów tzw. męskiego kina. „Kierowca” to był drugi film tego reżysera, ale wszystkie elementy są dopięte do najdrobniejszego detalu. Reżyser stawia tutaj na klimat samotności, umieszczając akcję głównie w żyjącym nocą mieście. Sama historia jest dość prosta i polega na tym, kto kogo wystawi do wiatru, zgarniając cały łup, ale ogląda się to z dużym napięciem aż do samego finału. Nie brakuje tutaj strzelanin i pościgów samochodowych, których nie ma tutaj zbyt wiele (raptem dwa pościgi), ale za to bardzo długie i świetnie zrealizowane, choć czuć inspiracje klasykami gatunku jak „Bullitt” czy „Francuski łącznik”. Wszystko w sposób bardzo (z dzisiejszej perspektywy staroświecki), bez stosowania efektów komputerowych.

kierowca2

Owszem, nie brakuje kilku stylowych ujęć, klimat buduje świetna muzyka, jednak całość jest mocno minimalistyczna, zarówno jeśli chodzi o dialogi (mało ich, ale są świetnie napisane), ja i o bohaterów, o których nie wiemy zbyt wiele. Pod tym względem czuć tutaj inspirację dla filmu „Drive”, jednak Hill jest bardziej prostszy i nie bawi się tutaj w kino artystyczne. Dla wielu ten minimalistyczny chłód oraz niezbyt wyraźnie zarysowane postacie mogą być problemem, ale więcej o sobie mówią w trakcie działania.

kierowca3

Całość opiera się tutaj na trójce aktorów, którzy nadają życie tym oszczędnym bohaterom. Po pierwsze, świetny Ryan O’Neil w roli Kierowcy, który za kółkiem jest w stanie wyrwać się z każdej opresji, jest bardzo opanowany i trzyma się swoich zasad. Konkurentem jest Detektyw (niezawodny Bruce Dern), który jest ambitny, mocno balansuje na granicy prawa i desperacko sięga po różne tricki, by dorwać Kierowcę za wszelką cenę. I w końcu ta trzecia, czyli Gracz(ka) poprowadzona przez Isabelle Adjani, która wydaje się dość sztywna w tej roli.

W zasadzie jedyną poważną wadą dla mnie jest to, że całość za szybko się kończy. Ale Hill udaje się zbudować film pachnący trochę klimatem noir. I moim skromnym zdaniem, to najlepsza produkcja Waltera Hilla, choć mniej popularna niż „48 godzin”, „Wojownicy” czy „Czerwona gorączka”.

8/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz