The Dumplings – No Bad Days

No_Bad_Days

Duet ten działa już trzy lata, ale dopiero w tym roku wydał swój debiutancki album. Justyna Święs i Kuba Karaś jako The Dumplins w maju tego roku zaserwowali nam ciekawą płytę, zrobioną w dość modnym gatunku – elektropopu.

Mój stosunek do elektroniki jest raczej negatywny, choć tak naprawdę zależy od tego o jakiej elektronice mówimy. Tutaj jest bardzo przebojowo i wielowarstwowo, co słychać już w „Słodko-słonym ciosie”, gdzie słychać przyśpieszenie w refrenie, basowy bit czy przypominającą przestrzenną wodę „Everything is a Cyrcle” z przypominającym gry z Atari tłem. Nie brakuje tutaj przebojowego potencjału (singlowe „Technicolor Yawn”) oraz intrygujących inspiracji latami 80., czyli elektroniką oraz nową falą („Man Pregnant” z przyjemnym chórkiem oraz lekkimi klawiszami czy najlepszy w zestawie klaskany „Betonowy las”), co nie jest niczym nowym (autotune w końcówce „Freeze”), jednak słucha się tego naprawdę przyjemnie. czasami elektroniczne tło jest delikatne („Getaline” z agresywniejszym wejściem w refrenie), a bardzo eteryczny głos Justyny Swięs współtworzy klimat każdego utworu, bez względu na to czy śpiewa po polsku czy po angielsku.

Rytmicznie, przebojowo i popowo, jednak jest to pop z wyższej półki. To taki rodzaj elektroniki, który mógłbym słuchać bez poczucia zażenowania. Brawo, brawo, brawo. Czekam na drugi album.

8/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz