Gość

Rodzina Petersonów wydaje się przeciętną, nie wyróżniającą się familia, która straciła swojego syna służącego w wojsku. Młody chłopak Luke jest bity, siostra Anna zadaje się z dealerem narkotykowym, matka nie pogodziła się ze śmiercią syna, a ojciec nie dostał awansu w pracy. I wtedy do ich drzwi puka niejaki David, który był kolegą z wojska zmarłego. Wydaje się być w porządku – wypije piwo, pomoże w praniu, nauczy młodego chłopaka jak się bić. I wtedy zaczynają się dziać dziwne rzeczy – narkoman zostaje aresztowany, prześladujące dzieciaki dostają łomot. Myślicie, że to ma związek z Davidem, który przybył, by przekazać ostatnie słowa ich syna oraz zadbać o nich?

gosc1

Adam Wingard stara się być cwanym filmowcem, który chce łączyć powagę z grozą, humorem oraz kiczem. Przy horrorze „Następny będziesz Ty” wyszło to co najwyżej średnio, jednak „Gość” wydaje się dużo lepszym towarem, choć sklejonym z tysięcy klisz. Zbuntowana nastolatka, chłopiec traktujący gościa jak autorytet, tajemnica związana z Davidem, strzelaniny oraz makabryczna konfrontacja w szkolnej dyskotece (to ostatnie troszkę pachnie „Carrie” De Palmy). Dialogi są lakoniczne, humor czerstwy, wizualnie pachnie starymi latami 80-tymi, z lekko kiczowatą stylistyką potęgowaną przez muzykę (disco, techno, Clan of Cymox). Niby wiemy co się stanie, ale stylowa forma powoduje, że jednak dostajemy parę zaskakujących wolt (niestety, wymagałoby to spoilerowania), świetnie zainscenizowane sceny przemocy (bijatyka w barze) – wszystko to zrobione na granicy groteski, kiczu i powagi. I to naprawdę dobrze wyważone, a ogląda się to świetnie.

gosc2

Swoje też robią świetnie poprowadzeni aktorzy. Dan Stevens wielu kojarzy się z serialem „Downton Abbey”, jednak tą rolą (oraz w „Krocząc wśród cieni”) zrywa ze swoim wizerunkiem eleganckiego dżentelmena. Nadal jest zabójczo przystojny, wydaje się być porządnym i miłym facetem, jednak nie boi się sięgać po siłowe argumenty. Więcej o nim nie powiem, bo to na tej postaci wiąże się fabuła filmu. Poza nim jeszcze kilka pozytywnie poprowadzonych postaci jak córka (Maika Monroe), chłopak Luke (Brendan Mayer) czy oficer żandarmerii (Lance Reddick), którzy wypadają naprawdę dobrze.

gosc3

„Gość” to jedna z największych niespodzianek roku 2014, zaś Adam Wingard garściami czerpie od Refna, Carpentera, Raimiego oraz innych klasyków kina klasy B. kto wie, co tym razem ten gościu wymyśli, ja czekam z niepokojem.

7/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz