Lewiatan

Współczesne rosyjskie miasteczko. Tutaj mieszka Kola razem z żoną Lilą oraz synem Romą. Ale nie na długo, gdyż jego dom zostaje przejęty przez mera miasta pod budowę marketu. Mężczyzna z pomocą swojego dawnego towarzysza broni, Dimitra, próbuje odwołać się od decyzji oraz nacisnąć na mera.

lewiatan1

W rosyjskich filmach bardzo krytycznie i negatywnie przedstawiana jest rzeczywistość, gdzie człowiek jest tak naprawdę zdany tylko na siebie. Do tego grona gorzkich obserwatorów dołącza Andriej Zwiagincew ze swoim „Lewiatanem” – filmem długim, złożonym i… nudnym, gdzie kino mocno artystyczne próbuje połączyć się z kryminałem. Jest tutaj kilka interesujących obserwacji współczesnych Rosjan, próbujących poradzić sobie z przemianami po 1991 roku. Korupcja, chciwość, bezradność i nieczyste intencje – a wszystko to mocno popijane wódką. Portret jest wyjątkowo gorzki i przygnębiający, wszelkie wartości rozpadły, rodzina przestaje być siła i wsparciem (Lila rozdarta między mężem a kochankiem), a Cerkiew wspiera skorumpowanych polityków swoimi prostymi słowami o boskim pochodzeniu władzy. Nawet pewne elementy biblijne (inspiracja Księga Hioba czy wspomnienie Lewiatana) okazują się być fałszywymi tropami interpretacyjnymi. Problem w tym, że mimo ambicji oraz powagi tematu, „Lewiatan” okazuje się przerostem intencji nad realizacją. Mimo świetnego aktorstwa pozostaje kolejnym, gorzkim portretem Rosji, który znamy już od wielu lat i nic tak naprawdę nowego nie dowiadujemy się, a nawet przypomina on troszkę swoim ciężarem „Dom zły” Smarzowskiego.

lewiatan2

Powiem krótko – nowy film Andrieja Zwiagincewa jest zaledwie przyzwoite kino, które zdobywa nagrody za swoją „antyputinowskość”. Ja się przy seansie znużyłem nadmiarem wątków i interpretacji, co wywołało chaos. Ale i tak jest to film lepszy od „Idy”.

6/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz