Kinga Głyk – Rejestracja

Rejestracja

To jest najmłodsza debiutantka, której album przesłuchuje w tym roku. Dziewczyna ma 18 lat i jest basistką, jej ojciec Irek Głyk to znany i ceniony perkusista. I z okazji swoich urodzin Kinga postanowiła wydać swój pierwszy album „Rejestracja”.

Jest to niemal instrumentalna płyta jazzowa, gdzie każdy muzyk (Kingę wspiera klawiszowiec Jarosław Menzel) ma swoje przysłowiowe pięć minut. Czy to w oldskulowym „Sad And Happy Blues” (Hammondy dzielą i rządzą), mroczniejszym „Tell You Who” (świetny śpiew Jnr’a Robinsona oraz zgranie sekcji rytmicznej plus nawijka Jorgosa Skoliasa) czy spokojniejsze (fantastycznie gra bas) „Martin Luther King’s Dream”). Nie brakuje jednak niespodzianek (ksylofon zmieszany z beatboxem w połowie „All The Things You Are”, dynamiczny cover „Dolaniedola” Czesława Niemena czy swingujące „Zbliża się nowe” z głosem Natalii Niemen, która dała pazura). „Golgota” jest bardziej melancholijna, a bas gra bardzo smutno, zaś na sam koniec dostajemy kolosa, czyli „Musisz komuś służyć”. Zaczyna się popisami perkusji, które potem zmieniają się w bardziej „orientalne” uderzenia oraz zaśpiewem z inteligentnym tekstem.

Sama Kinga na basie gra niby nie rzucając się w uszy, ale jej obecność jest odczuwalna.  Płynnie porusza się po nutach innych muzyków, współtworząc klimat całości. „Rejestracja” pokazuje, ze Głyk ma potencjał na obiecującą artystkę jazzową. Wszystko w jej rękach.

8/10

Dodaj komentarz