
Filip Szcześniak znany też bardziej jako Taco Hemingway to jedna z najciekawszych postaci polskiego rapu. W swoim dorobku ma trzy EP-ki, które jednak spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem. W tym roku zaskoczył wszystkich wydając czwartą EP-kę, czyli „WOSK”. Materiał ten zapowiadał nie znajdujący się na tym albumie utwór „Deszcz na betonie”, który można znaleźć na YouTube.
Wspierany przez niezawodnego producenta Rumaka, Taco uważnie się przygląda rzeczywistości, ale jest bardziej mroczny i niepokojący. Tak się dzieje w tytułowym utworze, gdzie jest pełno pulsującej elektroniki, a w tle jedzie samochód. Drugą niespodzianką jest francuski żeński głos w tłustym, niemal soulowym „BXL”, gdzie poza perkusją wpada w ucho delikatna solówka skrzypiec. Nawet wyciszone, niemal oniryczne „Szczerze” z ejtisowskim tłem, łączą się z całą resztą (na początku szybki kurs języka angielskiego). Najbardziej mnie zaskoczył pozornie skoczny, chociaż minimalistyczny „Wiatr” z metalicznym basem. Chwytliwy numer z bardzo refleksyjnym tekstem. „515” zaczyna się krótkim, pianistycznym fragmentem, zapętlonym jak diabli oraz metaliczną perkusją. A na koniec dostajemy „Koła”, gdzie gościnnie pojawia się Dawid Podsiadło – mówiący a nie śpiewający.
Muzycznie jest to płyta bardziej minimalistyczna, pełniejsza elektroniki niż wszystko do tej pory, ale jednocześnie słychać czyje to dzieło. I chce się do tego wracać, by znajdować więcej. Sam Taco ma porządne flow, a kilka razy nawet przyspiesza („Szczerze”), dodatkowo uważnie pisze zarówno o swoich lękach, wahaniach związanych z tym, kim chce być – jak być sobą i przetrwać nie tylko w szołbiznesie. Rozmyśla też nad związkiem (pokłosie „Deszczu na betonie” w „Wietrze”), rozwojem i jego kierunkiem, kobietami („515”). A wszystko bez prostactwa i z głową, za co zyskał wielu fanów.
A ja słuchając „WOSK-u” zastanawiam się, czy uda się plan Taco, żeby „być drugą Nosowską niż drugim 2Paciem”. I czekam w końcu na longplaya, którym pozamiata, potwierdzając, ze to zainteresowanie nim nie jest przypadkiem. Wszystko idzie w dobrym kierunku – z tych EP-ek, ta mi się najbardziej podoba.
8/10
Radosław Ostrowski
