Piekielna misja

Przed konferencją naukową znika ceniony profesor Montel. Ale nie jest to kwestia przypadku, gdyż naukowiec razem z kilkoma przyjaciółmi z całego świata odkrywa, iż gdzieś na Arktyce znajduje się tajna baza wojskowa z bronią nuklearną. By to sprawdzić zorganizowana zostaje ekspedycja, kierowana przez profesora oraz jego asystentkę, profesor Gerard. Zostaje nawet znaleziony nie najlepszej jakości okręt podwodny i wynajęty do dowodzenia, kapitan Jones.

piekielna_misja1

Samuel Fuller tym razem dostał troszkę większy budżet (bo film nakręcono w kolorze) i próbuje zrobić w stronę kina sensacyjno-szpiegowskiego. Jest zadanie, a powstrzymanie wybuchu III wojny światowej podejmuje się grupa ludzi ponad wszelkimi podziałami narodowymi. Amerykanie, Niemcy, Francuzi, Japończycy, naukowcy, wojskowi, politycy – taki obrazek bardzo mocno krzepi i daje wiele nadziei, że ludzkość jest w stanie działać dla szeroko pojętego dobra. Sama intryga nie jest specjalnie skomplikowana, ale Fuller potrafi zaciekawić kilkoma pomysłami. Nie brakuje suspensu jak podczas konfrontacji na morzu z drugim okrętem podwodnym (wykorzystując kilka prostych sztuczek trickowych) czy zgrabnie zrobionego przesłuchania jeńca, wykorzystując… innego skośnookiego członka załogi. Nie zabrakło odrobiny strzelania i eksplozji, ale dla mnie największym problemem jest zbyt lekki ton całości.

piekielna_misja2

Jedynie w paru miejscach czuć wagę i powagę całej ekspedycji, a wszystko idzie troszkę za łatwo. I kompletnie niepotrzebny jest wątek drugiego naukowca. Ponieważ jest nią kobieta, to musi doprowadzić do pewnych spięć (wręcz bijatyki) oraz troszkę niepotrzebne wątku miłosnego między nią a dowódcą. Ale to nie zostaje zbyt mocno rozbudowane, przez co nie wywołuje silnej irytacji. Niemniej jest naprawdę nieźle.

piekielna_misja3

Co jest także zasługą solidnego aktorstwa z pewnym Richardem Widmarkiem w roli głównej. Jako cyniczny i szorstki kapitan przekonuje swoją postawą oraz opanowaniem. Poza nim trudno nie zauważyć ładnej Belle Darvi jako profesor Gerard – mocna kombinacja urody i intelektu (także talentu lingwistycznego). Podobni dobry jest kierujący cała wyprawą Victor Franzen (prof. Montel). Trudno się tu do kogokolwiek przyczepić, a fakt, iż mówi się nie tylko po angielsku, dodaje realizmu.

Troszkę zestarzał się pod względem warsztatowym i dość melodramatyczną muzykę w tle, ale to kawałek całkiem niezłego kina z prostym przesłaniem. Ale Fullera zwyczajnie będzie stać na więcej, lecz to temat na inną opowieść.

6/10

Radosław Ostrowski

Samuel_Fuller

Dodaj komentarz